Policjanci ze Złotoryi zatrzymali do kontroli drogowej osobową hondę, kierowaną przez 30-letnią kobietę. Pięcioosobowym autem przewoziła siedmioro dzieci. Część nie była zapięta pasami, tylko jedno podróżowało na foteliku. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego 30-latka straciła prawo jazdy na 3 miesiące. Otrzymała także mandat oraz 15 punktów karnych.
-Nie doszło do kolizji ani wypadku drogowego, żadne z dzieci nie ucierpiało ale niestety mogło dojść do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Prawdopodobnie czujność złotoryjskich policjantów zapobiegła tragedii na drodze – komentuje asp. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Dzieci z hondy miały od 4 miesięcy do 10 lat. Tylko najmłodszy z pasażerów był przewożony w prawidłowy sposób, w foteliku na przednim siedzeniu. Pozostałe dzieci podróżowały na tylnej kanapie, bez fotelików i podstawek, jedynie częściowo zapięte pasami bezpieczeństwa.
Kobieta była trzeźwa i posiadała wymagane uprawnienia. Ponieważ po kontroli nie mogła kontynuować podróży, dzieci zostały przekazane pod opiekę rodziny.
- Dziecko bez fotelika podczas gwałtownego hamowania lub ostrego manewru jest zupełnie bezbronne i narażone na urazy, utratę zdrowia a nawet śmierć. Niekorzystanie z pasów nawet przez jedną osobę w aucie, stanowi ogromne zagrożenie nie tylko dla niej samej ale i dla pozostałych pasażerów w razie wypadku, a nawet przy niegroźnej z pozoru kolizji. Gdy dochodzi do mocnego uderzenia, pasy mogą nie tylko ocalić przed śmiercią, ale przede wszystkim zminimalizować obrażenia – przypomina Dominika Kwakszys.
FOT. PIXABAY/ PublicDomainPictures