Tłumy mieszkańców gminy Zagrodno i przyjezdnych bawiły się na dożynkach w Olszanicy. Impreza, choć przygotowana w ekspresowym tempie (nie planowano jej, spodziewając się we wrześniu lockdownu), imponowała rozmachem. Dużo scena, gwiazdy disco polo, dmuchańce, skakańce, kino 9D, armatnie salwy, samolot, góra ciast, gorąca grochówka od Zamku Grodziec i pieczone prosiaki na poczęstunek….

Całą imprezę wymyślono i zrobiono praktycznie w dwa tygodnie, gdy okazało się, że nowa fala koronawirusa przyjdzie później niż prognozowano. Kiedy wójt Karolina Bardowska powiedziała, że chciałaby, aby dożynki odbyły się w Olszanicy, sołtys Anna Lisowska nie wierzyła, że to się uda. Ale wspólnymi siłami – przy wsparciu gminy i jej jednostek, mieszkańców, strażaków, szkoły – zorganizowano zabawę, jakiej jeszcze w tej wsi nie widziano.

Atrakcji czekała co niemiara. Dzieci miały dwa duże dmuchańce, trampoliny, ciuchcę i kino 9D, w którym podczas seansów fotelem bujało na wszystkie strony, a w twarz wiał wiatr. Do tego mnóstwo straganów z zabawkami, balonikami, słodkościami. Wiele rodzin zdecydowało się spędzić to popołudnie w Olszanicy, choć pochmurna pogoda mogła zniechęcać do wyjścia z domu.

Samochody przyjezdnych nie były w stanie pomieścić się na wielkim, zajmującym połowę stadionu, parkingu. Jeszcze zanim impreza rozkręciła się na dobre, sznury aut stały też na odcinku kilkuset metrów po obu stronach drogi Olszanica – Grodziec.

- Specjalnie przyjechaliśmy z Legnicy – mówiła grupa motocyklistów.

Wśród gości gminnego święta plonów byli parlamentarzyści i samorządowcy, m.in. senator Krzysztof Mróz (PiS), posłanka Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (Lewica), radny wojewódzki Piotr Karwan (PiS), radna wojewódzka Jadwiga Szeląg (Koalicja Obywatelska), złotoryjski starosta Wiesław Świerczyński.

Dożynki rozpoczęły się koncelebrowaną przez trzech księży dziękczynną mszą świętą za plony. W jej trakcie starostowie dożynek Dorota Skiba i Łukasz Zabłocki przekazali na ręce księdza Artura Treli bochen chleba i kosz winogron. Dzięki znakomitej Orkiestrze Dętej Iłowa i rekonstruktorom z Pułku 2-giego Piechoty Księstwa Warszawskiego z Krotoszyc msza miała wyjątkową, poruszającą oprawę.

Wieńców było tylko siedem – nie wszystkie sołectwa zgłosiły się do udziału w tradycyjnym konkursie na najpiękniejszy. Nie wszystkie też przygotowały stoiska ze swoimi specjałami i nie wszystkie uwarzyły gulasz, za który można w tym roku było zdobyć finansowe nagrody. Może zaważył krótki termin przygotowań, a może to efekt bojkotu, do którego na internetowym forum namawali przeciwnicy wójt Karoliny Bardowskiej.

Mimo tego, straganów z miejscowymi wiktuałami nie brakowało. Kucharze upiekli dwa prosiaki, które w godzinę podzielono pomiędzy uczestników zabawy. Oblegane było stoisko gospodarzy dożynek z banerem, że kobiety w Olszanicy są “gospodarne i wyjątkowe”. Na dowód, że to prawda, panie szczodrze nakładały na talerze wypieki i konkursowy gulasz. Także stoły firmowane przez Zespół Szkolno-Przedszklny w Zagrodnie uginały się od ciast. Na poczestunek zapraszał Gminy Ośrodek Pomocy Społecznej w Radziechowie i Koło Gospodyń Wiejskich w Wojcieszowie. Przesympatycznie i smacznie było na stoisku Stowarzyszenia Pozytywnie Nakręceni z Uniejowic, które zaraża mieszkańców dobrą energią. Z pomocą rachmistrzów można było szybko wypełnić formularz spisu powszechnego. Spółka Zamek Grodziec przywiozła gar gorącej grochówki. Zziębnięci od razu ustawili się w kolejce. Zupa była pyszna. Zamkowa kuchnia nie mogła sobie zrobić lepszej reklamy. A ponieważ do Grodźca z Olszanicy jest rzut beretem, niektórzy prosto ze święta plonów pojechali zobaczyć najważniejszy z zabytków gminy Zagrodno.

Po koncercie Orkiestry Dętej Iłowa, tańczyły, recytowały i śpiewały urocze przedszklaki z Zagrodna. Piękny występ przygotowali też ich starsi koledzy i koleżanki z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. Potem moża było posłuchać zespołu ludowego Macierzanka z Wojciechowa i kapeli Swojacy z Zagrodna. Mimo pochmurnego nieba, ludzie czekali na gwiazdy, zapowiadane na plakatach: “polskiego Elvisa” Mirosława Deredasa z programem złożonym z piosenek Krzysztofa Krawczyka oraz gwiazd disco polo: Magdaleny Niewińskiej i Łobuzów. Zabawa skończyła się grubo po północy.

Dwa lata temu konkurs na dożynkową zupę wygrało sołectwo Olszanica. Tym razem jury najwyżej oceniło kulinarne zdolności pań ze Stowarzyszenia Pozytywnie Zakręceni, przyznając im nagrodę za najsmaczniejszy gulasz. Zabawa była pyszna – niech żałuje, kto nie był.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI. FOT. MICHAŁ RYBCZYŃSKI