Trzeba będzie przymierzyć się do kapitalnego remontu Urzędu Gminy w Zagrodnie albo budowy nowej siedziby. Wójt Karolina Bardowska czeka jeszcze na decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Złotoryi o stanie budynku po pożarze, jaki wybuchł 13 lutego na poddaszu urzędu.
Wieczorem 13 lutego zapaliła się więźba dachowa oraz ocieplenie budynku Urzędu Gminy w Zagrodnie. Przyczyny pożaru ustalą eksperci, ale najprawdopodobniej wiejący z dużą mocą wiatr wydmuchał żarzącą się sadzę z komina. Iskry wdarły się pod dach. Ogień mógł tlić się na strychu powoli nawet przez kilka godzin. Został zauważony przypadkiem przez strażaków, którzy po sąsiedzku mają remizę.
- Chłopaki przyszli wymienić się ubraniami. Około godziny 18.55 wyszli z remizy na papierosa, spojrzeli w górę i zauważyli, że z poszycia dachu na urzędzie sypią się iskry – opowiada Sławomir Socha, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Zagrodnie. – Zadziałali wzorcowo. Podnieśli alarm. Mieszkam niedaleko, ale zanim wybiegłem z domu oni już samochodem wyjechali z remizy i ewakuowali sprzątaczkę, która myła podłogi w gminie.
Gdy strażacy wbiegali po schodach na górę, nie było dymu, więc kobieta mogła się nie zorientować, że coś się pali. Duszący kłąb buchnął dopiero po uchyleniu klapy prowadzącej na poddasze.
- Podano dwie linie wody z szybkiego natarcia. Ogień szybko został stłumiony, dzięki temu straty popożarnicze są prawie żadne – mówi Sławomir Socha.
W akcji, która zakończyła się ok. godz. 21, brały udział 3 zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP ze Złotoryi oraz strażacy-ochotnicy z powiatu i spoza powiatu. OSP Zagrodno całą noc dyżurowało na strychu, by ogień nie wrócił.
- Doszło do nadpalenia więźby dachowej w miejscu dodatkowo przykrytym ociepleniem z wełny mineralnej – dopowiada kapitan Piotr Dąbrowa, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej i rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi.
Pożar, choć szybko i sprawnie ugaszony, znacznie skomplikował funkcjonowanie urzędu. Na czas sporządzenia ekspertyzy został wyłączony komin, więc w budynku nie działa centralne ogrzewanie. Jest zimno. Sięgnięto po grzejniki elektryczne, ale to nie wystarcza. Wójt Karolina Bardowska o 2,5 godziny skróciła czas pracy pracownikom. Ze względu na awarię centralnego ogrzewania od 17 lutego do odwołania urząd pracuje od godz. 7.30 do godz. 13.
- Najważniejsze, abyśmy wytrzymali do końca sezonu grzewczego – mówi Karolina Bardowska wójt Zagrodna. – Ze względu na pożar czeka nas duża inwestycja, której nie planowaliśmy. Będziemy musieli pilnie rozważyć opcje kapitalnego remontu starego budynku albo postawienia nowej siedziby dla urzędu.
To zapewne przydadzą się te dwa miliony zwrotu podatku VAT wyszarpnięte z US w Złotoryi.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Grzegorz Galiński.