Władze Legnicy próbują uzgodnić z konserwatorem zabytków swoje pomysły dotyczące muszli koncertowej. Pod rozwagę jest brana koncepcja zadaszenia obiektu lub przeniesienia go poza park Miejski. W miejscu dotychczasowej muszli można by wówczas postawić pawilon z restauracją lub kawiarnią oraz wieżą widokową.
Muszla się zestarzała, ale nie tak, jak inne obiekty w parku Miejskim, którym wiek dodaje szlachetności. Nie wygląda dobrze. Na jej stan mają wpływ powtarzająca się regularnie akty wandalizmu. Miasto dokonuje bieżących napraw, ale w perspektywie kilku najbliższych lat trudno nie myśleć o jej kapitalnym remoncie lub przebudowie.
Ponieważ cały legnicki park Miejski jest objęty ochroną konserwatorką, prezydent nie może przystąpić do modernizacji muszli koncertowej dopóki nie uzgodni projektu z konserwatorem zabytków. Może to być trudne, muszla koncertowa jest bowiem (podobnie jak stadion) ciałem obcym w historycznej tkance parku. Powstała w latach 1975-1976 w miejscu starej winiarni i odbiega charakterem od otoczenia. Konserwatora zabytków łatwiej przekonać do jej rozbiórki niż modernizacji.
Ostatnio prezydent Tadeusz Krzakowski zdecydował się pokazać mieszkańcom kilka koncepcji zagospodarowania tego fragmentu parku i zapytać, co legniczanie o nich sądzą. Pierwsza zakłada budowę nad widownią ażurowych łuków, na których będzie można rozpiąć lekki dach z tkaniny. Na drugiej wizualizacji jest solidniejszy dach wspinający się na scenę niczym gąsienica. W trzecim projekcie muszli koncertowej nie ma – jej miejsce zajmuje pawilon o lekkiej architekturze z przeszkloną wieżą widokową dla spacerowiczów, którzy chcieliby z góry spojrzeć na fontanny oraz ogród francuski. Gdyby miało dojść do realizacji tego pomysłu, muszla koncertowa zostałaby przeniesiona poza park, w pobliże planowanego Letniego Parku Wodnego Aquafun przy ul. Stromej, gdzie łatwiej będzie dojechać do niej samochodem lub miejską komunikacją.
RYC. URZĄD MIASTA W LEGNICY