Ruszyły zapisy na II Bieg z widokiem na wulkan. – 22 kwietnia zapraszamy wszystkich miłośników biegania i chodzenia z kijami Nordic Walking do Zagrodna. Będzie pięknie – obiecuje Katarzyna Szymczak ze Stowarzyszenia Pozytywnie Nakręceni, które jest organizatorem imprezy.
Katarzyna Szymczak: – Motywują nas głosy biegaczy, którzy bardzo chwalili pierwszą edycję Biegu z widokiem na wulkan. Wielu ludzi mówiło, że organizacyjnie wysoko zawiesiliśmy sobie poprzeczkę. Mogę zagwarantować jedno: nie zamierzamy już jej obniżać. Może być tylko coraz fajniej.
Jak za pierwszym razem, bieg dla dorosłych poprzedzą konkurencje dla dzieci. W zależności od wieku będą ścigać się na dystansach 300, 600, 900 i 1200 metrów. Dorośli mogą wybierać między dwoma trasami poprowadzonymi wśród pól i lasów między Zagrodnem a Grodźcem. Rozciąga się tu dolina Zimnika, ze stawami, mostkami i meandrującym wśród drzew potokiem. Szczególnie urokliwie wygląda właśnie wiosną. Krótsza pętla ma mieć – jak wcześniej – 6 kilometrów, dłuższa zostanie rozciągnięta z 10 do 13 kilometrów, co umożliwi podejście pod zamkowe wzgórze w Grodźcu.
To właśnie ów wulkan, który pojawia się w nazwie biegu i na medalach dla każdego z uczestników. Ubiegłoroczne szklane medale były prawdziwymi dziełami sztuki. Chyba na żadnym biegu nie rozdają piękniejszych. Wyszły spod ręki Patti Dubiel – wrocławskiej artystki, która od trzech lat w Grodźcu ma swoją pracownię rzeźbiarską i galerię.
- Chcielibyśmy bardzo, aby także w tym roku Patti zrobiła to dla nas. Wstępny projekt już jest. Mam nadzieję, że uda nam się pozyskać sponsorów i złożyć zamówienie – mówi Katarzyna Szymczak.
Bieg jest zaplanowany na 22 kwietnia (sobota), ale jeśli ktoś ma ochotę na bieganie z widokiem na wulkan, to już teraz może wpisać się na listę startową i wnieść opłatę za pośrednictwem portalu zapisy.maratonczyk.pl. Do 14 kwietnia obowiązuje niższa opłata startowa: 15 zł dla dzieci, 50 zł dla kijkarzy i dorosłych biegaczy, niezależnie od dystansu. Uwaga, ilość miejsc ograniczona.
Jednym z celów, jakie stawiają sobie organizatorzy, jest zachęcenie wszystkich mieszkańców gminy – zwłaszcza najmłodszego pokolenia – do biegania i aktywnego spędzania czasu. Dlatego podczas ubiegłorocznej edycji wśród uczestników biegu dla dzieci rozlosowano mnóstwo atrakcyjnych nagród: piłek, przyrządów gimnastycznych, deskorolek, hulajnóg, kometek itd.
Na mecie I Biegu z widokiem na wulkan zameldowały się 174 osoby, w tym 59 dzieci. W tym roku ustalono limit: 120 dorosłych i 70 dzieci.
Patronat nad II Biegiem z widokiem na wulkan objęła Karolina Bardowska, wójt gminy Zagrodno. Jako fani imprezy deklarują się też niektórzy radni, na przykład Paweł Kalinowski z Olszanicy, który rok temu komentował: „Debiut naszej rodzinki w bieganiu w stadzie uważam za udany. Jeśli wszystkie zorganizowane biegi tak wyglądają, to żałuję, że tak późno je odkryłem”.
Katarzyna Szymczak nie tylko organizuje zabawę biegaczom, ale też sama dużo biega. Kiedy tylko jest okazja, zakłada adidasy i melduje się na starcie. Nie wiadomo czy za jej sprawą, czy samoistnie, w stowarzyszeniu, któremu prezesuje, wykrystalizowało się coś jakby jakby sekcja biegowa. We wrześniu ich team zadebiutował pod nazwą Pozytywnie Nakręceni w 6. Biegu Charytatywnym w Polkowicach PKO Bank Polski Biegajmy Razem. Póki co Zagrodno nie jest jakoś szczególnie rozbieganą gminą, ale za kilka lat, kto wie…
Piotr Kanikowski
Fot. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
Organizatorzy zachowali się jak gospodarka centralnie planowana z najgorszych czasach PRL… Tyle i tyle startujących i …ciemna mogiła… W żaden sposób nie można było zapisać się do tego biegu w czasach gospodarki rynkowej… Bieg był bardzo słabo rozpropagowany i miało się wrażenie ,że jeszcze przed zamknięciem pełnej listy startowej , organizatorzy świadomie nie chcą wpisywać zawodników… Powodem jak ponoć bardzo sztywnego limitu startujących, były medale, ale przecież nie każdy kolekcjonuje kawałki czegoś tam na sznurku i można było np zrezygnować z pakietu dla wpisanych po czasie.
Wszystko byłoby fajne gdyby Pani Kasia nie reklamowała Hołowni bo tego człowieka nie trawię a jak widzę samochód Pani Kasi obklejony plakatami na tych zawodach to odechciewa się biegania.