W Letia Business Center spotkali się ludzie, którzy 10 lat temu z nieżyjącą już Ireną Rogowską – wójt gminy Lubin – zorganizowali referendum w obronie przed kopalnią węgla brunatnego w pobliżu Legnicy. Objęło teren sześciu gmin i do teraz jest największym udanym referendum lokalnym, jakie kiedykolwiek przeprowadzono w Polsce.
10 lat temu groźba pod budowę odkrywkowej kopalni węgla pomiędzy Legnicą, Lubinem a Ścinawą była bardzo realna. Wiązałoby się to wysiedleniem około tysiąca osób, zagładą kilku wiosek, przełożeniem rzek, osuszeniem jezior. Władze planowały zabezpieczenie złoża, a to oznaczało wstrzymanie budownictwa i rozwoju regionu na lata. Ludzie obronili się przed tym zagrożeniem, choć nie było to łatwe. Po serii protestów, blokad, na terenie 6 gmin (gmina wiejska Lubin, Ścinawa, Prochowice, Miłkowice, Kunice, Ruja) przeprowadzono referenda, w którym ponad 91-97 procent głosujących opowiedziało się przeciwko odkrywce. Ponieważ ówczesny rząd opierał się przed zaakceptowaniem woli mieszkańców, organizatorzy protestów wspólnie z ówczesną europosłanką SLD Lidią Geringer de Oedenberg poprosili o interwencję Komisję Petycji w Parlamencie Europejskim.
- Nasze działania miały wymiar historyczny i obywatelski. Jest takie hasło: “Głosuję – decyduję”. Wtedy mieszkańcy zdecydowali o swojej przyszłości – mówi Tomasz Waśniewski, prezes Fundacji “Rozwój Tak – Odkrywki Nie”.
Waśniewski uważa, że rozwój kopalni węgla i energetyki węglowej nie przystaje do wyzwań XXI wieku. Zdaniem Jakuba Gogolewskiego z zarządu fundacji, to dobrze, że odstąpiono od pomysłu eksploatacji 5 mld ton węgla brunatnego zalegającego w regionie Legnicy. – Z punktu widzenia przyszłości energetyki i zmian klimatycznych gospodarka musi rozwijać się w innym kierunku – twierdzi.
10 lat temu na czele protestu stanęli samorządowcy: ówcześni włodarze gmin zagrożonych odkrywką.
- Ale sami, bez społecznej mobilizacji, nie bylibyśmy w stanie niczemu zapobiec – mówił Waldemar Kwaśny, ówczesny wójt gminy Miłkowice, a obecnie członek rady Fundacji ”Rozwój Tak – Odkrywki Nie”. Dla 19 osób przygotowano statuetki, które wczoraj zostały wręczone w Letii.
- Staramy się kultywować pamięć tamtych wydarzeń i podkreślać zasługi osób, które podjęły trud przeciwstawienia się odkrywce – mówi Tomasz Waśniewski.
Fundacja “Rozwój Tak – Odkrywki Nie” nie rozwiązała się po sukcesie referendum. Wspiera mieszkańców Złoczewa i innych części Polski, gdzie buduje się odkrywkowe kopalnie węgla. Ma doświadczenie w walce z potężnym energetycznym lobby. Wie, jak zwyciężać.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI