Pod naciskiem mieszkańców wójt Zagrodna Piotr Janczyszyn wycofuje się z lokalizowania elektrowni wiatrowych pod zamkiem Grodziec – w okolicach Olszanicy i Radziechowa. Wciąż jest za wcześnie, by przeciwnicy tej inwestycji mogli odetchnąć, bo ostateczna decyzja należy do radnych. Głosować w tej sprawie radni mają na sesji budżetowej 30 grudnia.
Sypie się plan władz gminy Zagrodno, które chciały umożliwić inwestorom budowę 300-metrowych elektrowni wiatrowych w rejonie Grodźca, Olszanicy, Radziechowa a także Jadwisina czy Modlikowic. Zaburzyłoby to ikoniczny krajobraz Światowego Geoparku UNESCO Kraina Wygasłych Wulkanów i spowodowało szereg innych uciążliwości dla mieszkańców oraz zwierząt. Wójt Piotr Janczyszyn stał dotąd po stronie potencjalnych inwestorów. Pierwsze sygnały sprzeciwu ignorował i odrzucał prośby o wnikliwsze konsultacje społeczne. Do zmiany stanowiska skłonił go silny oddolny opór, w szczególności 225 wniosków do kontrowersyjnej “uchwały wiatrakowej” oraz 405 podpisów złożonych w urzędzie przez zawiązaną spontanicznie grupę przeciwników stawiania turbin w tej części gminy. Po domach nie przestają krążyć kolejne listy z protestem. Coraz głośniej mówi się też o przeprowadzeniu przy okazji majowych wyborów prezydenckich referendum nad odwołaniem wójta i całej Rady Gminy Zagrodno.
Chcąc uspokoić nastroje przed świętami, podczas wtorkowego posiedzenia Rady Gminy Zagrodno wójt Piotr Janczyszyn ogłosił, że na sesji 30 grudnia zaproponuje uchylenie spornej uchwały z 29 października 2024 r. w sprawie sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pod inwestycje wiatrowe. Wówczas radni zdecydują, czy kontynuować prace nad lokalizowaniem elektrowni wiatrowych w rejonie m.in. Grodźca, Olszanicy i Radziechowa. Liderzy protestu apelują do mieszkańców wiosek o liczną obecność na sesji i dopilnowanie, aby głosowanie przebiegło bez niemiłych niespodzianek.
Kontrowersyjna “uchwała wiatrakowa” powstała na skutek wniosków, z jakimi zgłaszają się do wójta Zagrodna firmy wiatrowe. W okresie od grudnia ubiegłego roku do 25 lipca wskazały na terenie gminy aż 74 działki, które chciałyby wykorzystać pod turbiny. Wszystkie poza obszarami wyznaczonymi na tego rodzaju działalność. Dla nich w październiku wójt Piotr Janczyszyn zainicjował prace planistyczne na obszarze rozciągającym się od Grodźca po Radziechów na północy a Zagrodno i Wojciechów na wschodzie. Formalnie w uzasadnieniu do uchwały wójt napisał tylko o jednym inwestorze (hiszpańskiej spółce Iberdrola), planującym postawienie do 19 elektrowni o wysokości do 300 metrów i rozpiętości łopat wirnika do 180 metrów. Ale jeśli radni dopuszczą lokalizację energetyki wiatrowej na wskazanym terenie, to zielone światło dostaną wszystkie zainteresowane firmy. Grodziec może przysłonić znacznie więcej turbin, niż sugeruje uzasadnienie do uchwały z 29 października 2024 roku.
Na poniższym planie zaznaczyliśmy 23 działki z jednego obrębu ewidencyjnego (Olszanica), które firmy wiatrowe zgłosiły we wnioskach o zmianę zapisów w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Ze względu na korzystne wiatry i możliwość przyłączenia do sieci energetycznej ta część gminy cieszy się szczególnym zainteresowaniem inwestorów z tej branży.
Aby wyprzedzić konkurencję firmy mają już podpisane umowy z właścicielami gruntów, na których chcą lokalizować turbiny. Jeśli dojdzie do budowy elektrowni, kilkoro rolników będzie inkasować rocznie po kilkaset tysięcy złotych czynszu dzierżawnego. Do podpisania takiej umowy przyznał się wiceprzewodniczący Rady Gminy Zagrodno Marcin Karasiński. Choć ze względu na konflikt interesów nie powinien brać udziału w procesie decyzyjnym, dwa razy podczas sesji podnosił rękę za uchwałami mającymi umożliwić postawienie wiatraka na jego polu.