W środku nocy drogówka zatrzymała w centrum Lubina pijanego kierowcę z powiatu złotoryjskiego. Mężczyzna raczył się alkoholem z kumplem, a potem siadł za kierownicę swego forda i ruszył do domu. Jak podkreśla asp. sztab. Sylwia Serafin z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie, pijani kierowcy są przyczyną wielu tragedii. – Na drodze tego mężczyzny na szczęście stanęli funkcjonariusze, którzy uniemożliwi mu dalszą jazdę.
- Patrol ruchu drogowego na ulicy Paderewskiego zauważył kierującego samochodem osobowym marki Ford. Była godzina 3. w nocy opowiada asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowa lubińskiej komendy. – Kiedy policjanci podeszli do mężczyzny siedzącego za kierownicą tego pojazdu, od razu wyczuli woń alkoholu.
Funkcjonariusze sięgnęli po alkomat, który potwierdził ich przypuszczenia. Kierowca, 46-letni mieszkaniec powiatu złotoryjskiego miał w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu. Tłumaczył się, że odwiedzał znajomego i trochę wypili.
- W takim stanie wsiadł “za kółko” swojego auta. Po spotkaniu z drogówką, do domu wrócił lawetą – dodaje Sylwia Serafin. – Mundurowi zatrzymali nieodpowiedzialnemu 46-latkowi prawo jazdy. Teraz jego los leży w rękach sądu. Za przestępstwo, którego się dopuścił grozi mu wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz kara pozbawienia wolności do lat 2.
FOT. POLICJA LUBIN