Przedstawiony przez prezydenta Tadeusza Krzakowskiego projekt wydzielenia ze struktur MOPS obu legnickich domów pomocy społecznej i utworzenia z niej odrębnej jednostki nie zyskał akceptacji radnych. 9 było za zmianą, 10 przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. Wszyscy czekają teraz, co zrobi wojewoda, bo to on naciskał na miasto, by dostosowało się do przepisów.
Prezydent Tadeusz Krzakowski zgłosił na sesję projekt uchwały w sprawie DPS-ów, ale zrobił to niechętnie, pod przymusem, uważa bowiem, że obecne rozwiązanie jest dla gminy korzystniejsze, bo tańsze. Po wydzieleniu osobnej jednostki z MOPS-u trzeba by zatrudnić księgową, kadrową, wypłacić odprawy pracownikom, którzy woleliby odejść.
Do zmiany obliguje gminę zarządzenie pokontrolne wojewody dolnośląskiego. Legnica powinna ją przeprowadzić do końca września.
- Wolałem nie ryzykować, że wojewoda zamknie nam DPS-y – mówił przed sesją prezydent, uzasadniając złożenie w biurze rady projektu uchwały w sprawie wydzielenia DPS-ów i przekształcenia ich w odrębną jednostkę budżetową.
Co zrobi wojewoda? Według nieoficjalnych informacji ma trzy wyjścia. Może ponowić wezwanie do uregulowania sytuacji DPS-ów. Może wydać zarządzenie zastępcze, wyręczając radę miejską. I może w końcu nałożyć na gminę mandat za niewykonanie zalecenia pokontrolnego. Do sprawy powrócimy jutro.