Snajperzy opuszczali się po linach ze śmigłowca, który zawisł nad dziedzińcem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Legnicy. Sterowany przez saperów robot wyniósł ładunek wybuchowy z budynku. A antyterroryści obezwładnili zamachowców. Przez ponad dwie godziny mogliśmy oglądać policjantów w akcji niczym z sensacyjnego filmu.
“Tarcza” – taki kryptonim nosiły ćwiczenia zorganizowane przez Sztab Policji Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu z udziałem funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Legnicy, Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Legnicy, policyjnych negocjatorów oraz pirotechników i grup szturmowych Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji KWP we Wrocławiu. Na miejsce działań wybrano Państwową Wyższą Szkołę Zawodową im. Witelona w Legnicy.
Scenariusz zakładał, że na teren uczelni przedarli się zamachowcy. Podłożyli ładunek wybuchowy i wzięli zakładników. Policyjni negocjatorzy próbowali przekonać ich do uwolnienia ludzi i poddania się, a w tym czasie ich koledzy wstępnie zlokalizowali bombę: niewielkie, błyskające czerwoną diodą pudełko w holu budynku z salami wykładowymi.
Negocjacje zakończyły się fiaskiem. Wezwano pirotechników oraz antyterrorystów ze SPAP. Na dziedziniec zaczęły podjeżdżać służby ratunkowe: wozy strażackie, karetki pogotowia, ekipa energetyków… Chwilę później dotarli pirotechnicy ze zdalnie sterowanym robotem, który zręcznie wspiął się na krawężnik, wjechał do budynku, znalazł bombę, wyniósł ją i umieścił w beczce do przewożenia ładunków wybuchowych.
Z Wrocławia nadleciał policyjny śmigłowiec. Zawisł nad dziedzińcem PWSZ a trzech snajperów opuściło się po linach na ziemię. Z karabinami gotowymi do strzału zajęli miejsce w budynku, który pozwalał im obserwować miejsce akcji.
Teraz do działań mogła przystąpić grupa szturmowa SPAP. Wbiegli do środka, zatrzymali antyterrorystów i skutych wyprowadzili na zewnątrz.
- Policjanci uczestniczący w ćwiczeniach znali tylko szkielet scenariusza. Niektóre sytuacje były dla nich zaskoczeniem – mówi Paweł Petrykowski, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI