Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi śledztwo w sprawie niegospodarności w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Witelona w Legnicy. Czynności nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Legnicy. To efekt zawiadomienia złożonego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożonego przez wrocławską delegaturę Najwyższej Izby Kontroli.
Według Najwyższej Izby Kontroli, niegospodarność polegała na sprzedaży dwóch działek za 1/3 ich wartości, kupnie innej działki pod (nieopłacalną, jak się okazało) farmę fotowoltaiczną za zawyżoną o kilkaset tysięcy złotych cenę i nieuzasadnionych – zdaniem NIK – wydatkach na zewnętrzne usługi prawne. Okoliczności powyższych transakcji wzbudziły wśród kontrolerów wątpliwości natury korupcyjnej. Według wstępnych ustaleń, transakcje mogły wyrządzić w majątku uczelni szkodę w wysokości 1,1 mln zł.
Z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli wynika, że Kancelaria z Warszawy na zlecenie uczelni pomagała m.in. w sprzedaży (łącznej) dwóch działek położonych pomiędzy ul. Tarasa Szewczenki i Samuela Bogumiła Lindego w Legnicy. Według powołanego na zlecenie NIK biegłego, były warte łącznie 974 tys. zł. Wynajęty przez uczelnię rzeczoznawca wycenił je osobno, pomniejszajc jednocześnie wartość większej o koszt rozbiórki stojącego na niej budynku (zlokalizowanego w strefie ochrony środowiska kulturowego, wpisanego do rejestru zabytków i przez samą PWSZ traktowanego jako przeznaczony do remontu). Wyszło mu 525,6 tys. zł dla jednej działki, 82,9 tys. zł dla drugiej. Czyli 365,5 tys. zł mniej niż wynikałoby z wyceny biegłego NIK-u. Rektor próbował je sprzedać w przetargu najpierw za 608,5 tys zł. Gdy nie było chętnych, obniżył cenę o 20 proc. Ostatecznie w październiku 2015 roku zarządził rokowania, ustalając cenę wywoławczą dla obu działek na 243,4 tys. zł. Zgłosiło się dwóch potencjalnych kupców. Korzystniejszą ofertę zgłosili państwo J. i A. P., prowadzący firmę K. – PWSZ sprzedał im działki za 355 tys. zł (netto).
Zdaniem NIK-u, sprzedanie działek za nieco ponad 1/3 ich rzeczywistej wartości było działaniem niegospodarnym i niecelowym. Dobra sytuacja ekonomiczna uczelni (zysk za rok 2015 wyniósł 5,4 mln zł) nie zmuszała PWSZ im. Witelona do wyprzedaży majątku poniżej jego wartości. Raport zestawia ten ruch z przykładami pięciu innych Państwowych Wyższych Szkól Zawodowych (w Wałbrzychu, Chełmie, Raciborzu, Gorzowie Wielkopolskim i Sulechowie), które w latach 2012-2015 dokonały sprzedaży 7 nieruchomości za kwoty od 79 do 224 proc. ich wartości. Tylko jedna z nich za zgodą ministra Skarbu Państwa pozbyła się swego mienia za 51 proc. wartości z operatu szacunkowego. Rektor legnickiej PWSZ wyjaśniał, że uczelnia zdecydowała się na sprzedaż działek, ze względu na zły stan stojących na nich budynków (zagrożenie katastrofą budowlaną) i brak środków na ich wyremontowanie.
Świat jest mały: ten sam rzeczoznawca, który wyceniał uczelniane działki sprzedane państwu J. i A. P., na zlecenie tych samych państwa J. i A. P. sporządzaił operat szacunkowy ich działki przy ul. Piatnickiej. I w tym samym czasie PWSZ im. Witelona postanowiła kupić ją pod budowę elektrowni fotowoltaicznej. Tym razem jednak cena okazała się – jak twierdzi NIK – wyższa od wartości. PWSZ przełknęła ją gładko i zapłaciła państwu J. i A. P. prawie 1,5 mln zł za działkę wycenioną przez biegłego NIK (według innej metody) na 258,3 tys zł. Kupując działkę przy ul. Piątnickiej uczelnia liczyła na dobry interes. Zamierzała pozyskać unijną dotację, zbudować na niej elektrownię fotowoltaiczną, by zaoszczędzić na energii kilkaset tysięcy złotych w ciągu roku. Cztery miesiące po transakcji analizy finansowe okazały się błedne, przyjęte założenia – nierealne, koszty inwestycji o 2,7 mln zł wyższe. Szkole nie udało się zdobyć dotacji.
NIK przytacza wyjaśnienia rektora PWSZ im. Witelona w Legnicy, że “uczelnia przed przystąpieniem do negocjacji mających na celu zbycie nieruchomości zlokalizowanej na działce nr 44 była w posiadaniu operatu szacunkowego, opinii prawnej oraz analizy technicznej i finansowej projektu budowy instalacji fotowoltaicznej na tej działce, określających wartość nieruchomości oraz nakłady inwstycyjne na realizację projektu”. Zdaniem rektora “to rzeczoznawca dokonuje wyboru właściwego podejścia, metody i techniki szacowania nieruchomości, uwzględniając w szczególności cel wyceny,rodzaj i położenie nieruchomości, przeznaczenie, stopień wyposażenia w urządzenia infrastruktury technicznej, dane o cenach neruchomości podobnych”. Dlatego PWSZ uznało, że zlecanie kolejnemu rzeczoznawcy majątkowemu nowego szacowania wartości nieruchomości za niezasadne.
Zanim J. i A. P. zaproponowali zakup swej działki PWSZ, bezskutecznie próbowali ją sprzedać za pośrednictwem portalu branżowego Gramwzielone.pl za nie więcej niż 1.292.480 zł. Uzyskawszy od uczlni dużo lepszą cenę (ok. 1,5 mln zł) do nieruchomości dorzucili gratis autorskie prawa majątkowe do dokumentacji projektowanej elektrowni fotowoltaicznej. “Zdaniem NIK jest to okoliczność, gdzie potencjalnie występuje konflikt interesów pomiędzy uczelnią a sprzedającym” . Uwadze kontrolerów nie umknęło bowiem, że mniej więcej w tym samym czasie J. i A. P. dogadali się z PWSZ w sprawie niedrogiego odkupienia od uczelni wspomnianych na wstępie działek pomiędzy ulicami Szewczenki i Lindego.
FOt. NIK