Dawid P., który rok temu zwyzywał, opluł i pobił dwóch Pakistańczyków w Jaworze, spędzi półtora roku w więzieniu. Jego kolega, który groźbami próbował zmusić pobitych do wycofania oskarżenia, posiedzi pół roku. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie zgodził się na złagodzenie wydanego w Legnicy wyroku.
2 sierpnia 2016 roku ok. godz. 17.20 Dawid P. wszedł do baru serwującego kebab na rogu ul. Wrocławskiej i Legnickiej w Jaworze. Zaraz po wejściu bez powodu trzasnął pięścią w blat i zrzucił szklany flakon ze stołu, przy którym właściciel lokalu – Pakistańczyk – rozmawiał ze swoim pracownikiem, również obywatelem Pakistanu. Wyzywając obu od “czarnuchów” i “brudasów”, plując w ich stronę, w wulgarny sposób kazał im się wynosić z Polski. W dłoni dzierżył płytę CD z rasistowskimi nagraniami jednej z kapel tzw. nurtu narodowego. Kilka razy uderzył nią w twarz jednego z Pakistańczyków. Przytrzymując jego głowę, zadawał mu kolejne ciosy. Drugi Pakistańczyk, właściciel baru, schował leżący na widoku nóż, by agresor po niego nie sięgnął, i pospieszył swemu pracownikowi na pomoc. Wazonikiem uderzył Dawida P. w głowę. We dwójkę wypychali go z lokalu. Polak cofał się, ale wciąż trzymał pod pachą głowę Pakistańczyka i nie przestawał go bić, nawet gdy drugi z obcokrajowców zranił go w pierś stłuczonym flakonem. Dopiero na ulicy odpuścił. Uciekł. Ranny, szukał pomocy w szpitalu. Policjantowi, który interesował się jego obrażeniami, skłamał, że się przewrócił.
Zaatakowani Pakistańczycy złożyli zawiadomienie o przestępstwie. Śledztwo trwało, gdy 13 sierpnia kolega Dawida P. próbował ich zastraszyć. Przyszedł do baru. Pytał, czy chcą mieć spokój. Groził, że jeśli nie wycofają z Policji powiadomienia o napaści, spali ich lokal.
Obie sytuacje nagrały kamery monitoringu. Zapis pokrywał się z zeznaniami świadków. Dlatego Sąd Okręgowy w Legnicy nie miał problemów z odtworzeniem przebiegu obu zajść. W wyroku z 9 lutego 2017 roku podkreślono, że Dawid P. działał “w warunkach czynu chuligańskiego”, z niskich, rasistowskich i ksenofobicznych pobudek. Okrzyki, które wznosił, porzucona w zamieszaniu płyta, nie pozostawiały złudzeń co do jego pobudek. Mężczyzna został skazany na półtora roku pozbawienia wolności (bez zawieszenia). Sąd zarządził również po 1000 złotych nawiązki dla obu Pakistańczyków oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości w miejscowej prasie. Kolega, który groził podpaleniem baru, dostał pół roku więzienia.
Obrońcy obydwu skazanych odwołali się od tego wyroku. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu odrzucił ich apelacje jako oczywiście bezzasadne. W uzasadnieniu przywołano m.in. art. 32, 35 i 53 Konstytucji RP. Gwarantują one prawo do równości, wolności od dyskryminacji i tożsamości mniejszości narodowych i etnicznych. Zapewniają wolność zachowania i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji, jak również wolność sumienia i religii. ” Zjawiska dyskryminacyjne są niezwykle groźne społecznie, o czym świadczy narastająca liczba przestępstw na tym tle na terenie naszego kraju.” – podkreśla Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, przywołując dane ministerstwa Sprawiedliwości z lat 2008-2015. W tym okresie liczba osób skazanych za czyny dokonane z pobudek rasistowskich, antysemickich lub ksenofobicznych wzrosła z 58 do 241. “Wobec zdecydowanego wzrostu przestępczości na tle dyskryminacji, należy uznać to zjawisko za groźne społecznie i właściwie dopasować do niego środki represji karnej.”
FOT. PIXABAY.COm
Drukuj
Email
Sądowi Apelacyjnemu chodziło raczej o środki represji karnej, a nie depresji, panie redaktorze.
podajcie sobie znak pokoju…ciagle slysze.I kochajcie blizniego….taki .żarcik.
jak widac polak katolik ..potafi kochac.