- Legnica zajmuje czołowe pozycje w niechlubnych rankingach najbardziej niebezpiecznych miast w Polsce – mówi Jarosław Rabczenko, rywal Tadeusza Krzakowskiego w jesiennych wyborach. Zgłasza kilka pomysłów jak to zmienić. Proponuje m.in. wykupienie dodatkowych patroli, szkolenia dla seniorów, kursy samoobrony, rozbudowę systemu monitoringu na dzielnice poza centrum…
- Żałuję, że interpelacja, którą złożyłem w lutym, nie spotkała się z przychylnością prezydenta – mówi Rabczenko. – Prosiłem w niej, aby samorząd zwiększył środki na opłacenie dodatkowych patroli policyjnych. Uważam też, że trzeba brać przykład z burmistrza Jawora, który korzysta z możliwości finansowania zakupów sprzętu, np. radiowozów, dla policji, aby miasto było bardziej bezpieczne.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Legnicy wymienia kilka rodzajów przestępstw szczególnie uciążliwych dla mieszkańców. Proponuje, by wspólnie z policją skoncentrować się na zwalczaniu drobnych włamań do piwnic oraz do samochodów. Za pilny problem uważa też walkę z dopalaczami i narkotykami. Uważa, że miasto powinno organizować szkolenia dla seniorów, by chronić ich przed oszustami, którzy stosując metodę “na wnuczka” albo “na policjanta” pozbawili oszczędności niejednego legniczanina.
Marek Iwaśków, kandydujący na radnego na Zakaczawiu i osiedlu Kopernik (Koalicja Obywatelska), przedstawia pomysł organizowania kursów samoobrony. W ich przeprowadzaniu mogłyby pomóc miastu liczne w Legnicy organizacje pozarządowe, z klubami karate na czele. Można nauczyć ludzi kilku podstawowych chwytów, by nie czuli się zupełnie bezbronni, kiedy przyjdzie im wracać po zmierzchu do domu.
- Konieczna jest rozbudowa systemu monitoringu, by obejmował nie tylko centrum Legnicy – uważa Iwaśków.
Jarosław Rabczenko chce, by w działania na rzecz bezpieczeństwa aktywniej włączała się Straż Miejska.
- To służba, która wielu mieszkańcom kojarzy się dość opresyjnie – mówi Rabczenko. – Ludzie opowiadają, że strażnicy są pod ręką tylko kiedy trzeba wystawić mandat pani handlującej na chodniku pietruszką. Ja nie widzę tego aż tak ostro, ale uważam, że są przestrzenie w pracy Straży Miejskiej, które trzeba poprawić. Jestem za mieszanymi patrolami złożonymi z policjantów i strażników miejskich.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI