Kraina
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  rozrywka  >  Current Article

Ogórki u Poszepszyńskich (6). Rekonstrukcja

Przez   /   08/08/2013  /   No Comments

- Dzień dobry. Panie Włodku. Co to u was wczoraj tak głośno było? Imieniny może?- zagadnęła sąsiada Maryla Poszepszyńska.

 

- A uchowaj Boże! Włodzimierza jest 11 sierpnia a Bożenka swoich w ogóle nie obchodzi. Zaczęliśmy przygotowania do rekonstrukcji ? oznajmił pan Włodzimierz, z dumą prezentując podbite oko i guza na czole.

- Rekonstrukcji czego?

- Sprawa jest ciągle zbyt świeża, stąd mamy problem z nazewnictwem. Bożenka mówi, że to była chamska napaść. Ja używam terminu  ?przywrócenie ładu i porządku?. Policja w swojej dokumentacji opisała zajście jako ?awanturę domową?, co też nie oddaje wszystkich niuansów. W każdym razie chodzi o pamiętne wydarzenia z ubiegłego roku, po których także u państwa doszło do oberwania żyrandolu. Ale, ale, nie dostaliście państwo zaproszenia?

- Najprawdopodobniej nie dostaliśmy ? zawahała się Maryla.

- To niedopatrzenie z naszej strony. Byłoby nam jednak bardzo miło, gdybyście zechciała pani z małżonkiem i dziadkiem Jackiem przyłączyć się do rekonstrukcji. Pani tradycyjnie zadenuncjowała by nas na policji, a dziadek Jacek mógłby znowu poszczuć nas Murzynem.

- Niestety, Murzynowi wypadły wszystkie zęby. Do posiłków zakładamy mu protezę dziadka, ale musimy o nią dbać, bo to najprawdopodobniej jedyne przenośne uzębienie w rodzinie. Strach pomyśleć, co by było, gdyby na pana kościach pękła.

- Murzyn nie musi zaraz gryźć ? przekonywał pan Włodek. – Wystarczy jak rzuci się do gardeł i trochę nas obślini. Poza tym bardzo zależy nam na udziale pana Grzegorza. On tak rozpaczliwie krzyczy ?Ratunku! Mordują!?, że trudno by to było oddać postronnym statystom. A w rekonstrukcjach historycznych realizm jest najważniejszy.

- Oczywiście, będziemy ? uśmiechnęła się Maryla Poszepszyńska. – Swoją drogą to takie piękne, że państwo obchodzicie w ten sposób kluczowe momenty swojego pożycia małżeńskiego. Ech, mój mąż nie ma w sobie, niestety, ani krzty pańskiego romantyzmu. Kiedy mu każę wyrzucić śmieci, jak szmata bierze kubeł i schodzi do śmietnika. Ach, żeby choć raz okazał krztynę temperamentu, moglibyśmy to później rekonstruować najprawdopodobniej aż do śmierci.

- Jeśli wolno mi doradzić, proszę, pani Marylo, przejąć inicjatywę.

- Próbowałam. Chowa się jak tchórz za fotelami i niczym we mnie nie odrzuci, tylko drze się jak wariat ?Ratunku! Mordują!?. Ech, najprawdopodobniej to na nic.

- A alkohol? Nie wyzwala w nim agresji?

- Po alkoholu zasypia. Albo co gorsza budzą się w nim wspomnienia z harcerskiej młodości. Siada wówczas w kucki na dywanie i śpiewa tę harcerską pieśń: ?Ogniska już przygasa blask, braterski splećmy krąg…? – Maryla zanuciła ponurym basem. Głos poniósł się echem po klatce schodowej. Gdy echo umilkło, zapanowała głucha cisza.

Na krótko, bo rychło wdarł się w nią smętny alt: ?W  wieczornej ciszy, w świetle gwiazd, ostatni uścisk rak?. To druh Marucha, który akurat przechodził w pobliżu z zastępem zuchów, podjął niedokończoną pieśń.

PS: Wakacyjny felieton zapowiada nowy numer bezpłatnego 24 Tygodnika Legnica-Lubin. Mimo sezonu ogórkowego w środku tylko ciekawe informacje. Polecamy. Szukaj w sklepach i urzędach Legnicy oraz Lubina.

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3922 dni temu dnia 08/08/2013
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Sierpień 8, 2013 @ 3:20 pm
  • W dziale: rozrywka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

Intruder

Alkogogle w browarze, festiwal baniek i koncerty

Read More →