Obejrzałem nadzwyczajną sesję rady gminy w Zagrodnie poświęconą trudnej sytuacji w Gminnym Ośrodku Zdrowia po odejściu pani doktor Hanny Siemieńskiej. I myślę tak:
1. Przyczyną pożaru w Gminnym Ośrodku Zdrowia w Zagrodnie stało się odejście pani doktor. Cała reszta jest gaszeniem tego pożaru.
2. Pani doktor nie została przegnana z GOZ-u przez Złą Wójt, zwolniona, zmuszona do odejścia, szykanowana etc., co kłamliwie sugerowali niektórzy radni. Nic z tych rzeczy. To była jej decyzja. I absolutnie miała prawo ją podjąć, bo każdy człowiek ma prawo zmienić pracę, jeśli tego chce.
3. Pani doktor przyznała, że dzień przed zakomunikowaniem tej decyzji pani wójt (7 lipca) rozmawiała z nowym pracodawcą – szpitalem w Bolesławcu (6 lipca).
4. To znaczy, że przed 7 lipca pani doktor szukała nowej pracy (nosiła się z odejściem, rozważała propozycję) nie uprzedzając o tym pani wójt. Można się zastanawiać, czy jako jedyny lekarz w przychodni już na tym etapie nie powinna uprzedzić władz gminy, że mogą mieć problem. Byłoby więcej czasu na poszukanie rozwiązania.
5. W tym kontekście odejście pani doktor było nagłe.
6. Przy założeniu, że pani doktor definitywnie kończy pracę 31 sierpnia, gmina miała ok 7 tygodni (1,5 miesiąca) na znalezienie lekarza o odpowiednich kwalifikacjach, który od 1 września ją zastąpi. To zadanie praktycznie niewykonalne.
7. Brak lekarza oznacza niewykonanie kontraktu tzn brak 70 tys. zł z NFZ/ miesiąc. Plus ok 20-30 tys. zł kosztów, które i tak trzeba by było ponieść. To oznacza, że za sam wrzesień GOZ byłby 100 tys. zł w plecy.
8. Brak lekarza oznacza brak bezpieczeństwa medycznego dla 2,6 tys. pacjentów. W ciągu miesiąca, jakaś część odpłynęłaby do innych ośrodków, co oznacza też odpływ pieniędzy z NFZ.
9. Nikt – ani wójt, ani Michał Huzarski – nie chcieli odejścia pani doktor. Na początku sierpnia Huzarski z panią wójt podjęli próbę przekonania pani doktor, aby we wrześniu pracowała w GOZ przynajmniej na jakąś część etatu, co dałoby władzom gminy kilka dodatkowych tygodni na negocjacje z lekarzami. Pani doktor nie zaprzecza, że wtedy stanowczo odmówiła. Odmowa była tak kategoryczna, że Michał Huzarski ani pani wójt dalej już tej opcji nie mogli brać pod uwagę.
10. Nie słyszałem, aby któryś z radnych, którzy wieszają psy na tej dwójce, podjął jakiekolwiek próby przekonania pani doktor, aby została w Zagrodnie. Za to chętnie próbują organizować polowanie na czarownice. To paskudne. Szczytem bezczelności, moim zdaniem, była prośba radnego Piotra Siwaka, aby pani wójt bardziej zaangażowała się w rozwiązanie problemu w GOZ-ie, bo pani wójt robi co się da, a pan Siwak nie kiwnął w tej sprawie palcem.
11. Już po tej rozmowie pojawiają się dwa warianty. Wariant pierwszy (autorstwa pani doktor), że do Zagrodna przyjdzie pracować na stałe doktor Rossudowski. Wariant drugi (autorstwa Michała Huzarskiego), że w Zagrodnie pracować będzie 3 lekarzy – jeden główny i dwóch do pomocy.
12. Wariant pani doktor poza zaletą (lekarz mieszkający na miejscu w Zagrodnie) ma kilka wad (doktor Rossudowski nie ma potrzebnych kwalifikacji – jest ortopedą i specjalistą rehabilitacji, a nie lekarzem medycyny rodzinnej; w razie gdyby zachorował albo przy wypadkach losowych jego pacjenci zostaną bez opieki; godzi się na pracę w wymiarze tylko 6 godzin dziennie; i – najważniejsze – może rozpocząć pracę najwcześniej 1 października)
13. Wariant Michała Huzarskiego ma zalety (we trójkę lekarze – chirurg, internista/specjalista chorób zakaźnych, pediatra /neonatolog – będą obsługiwać pacjentów w pełnym wymiarze godzin, będą mogli też w razie potrzeby się zastępować; no i szeroki zakres specjalności też jest dla pacjentów bardzo korzystny). Wariant Huzarskiego ma jednak tę samą wadę, co wariant pani doktor: lekarze mogą rozpocząć pracę w GOZ po 1 października. Ale Michał Huzarski znajduje rozwiązanie: udaje mu się wynegocjować „wrześniowy łącznik” tzn. pomoc ze strony lwóweckiego szpitala, dzięki której pacjenci będą mieli między 1 września a 30 września zapewnioną opiekę medyczną a GOZ nie popłynie na 100 tys. zł.
14. Doktor Siemieńska mówi, że owszem, kategorycznie odmówiła pani wójt jakiegokolwiek kontynuowania pracy w GOZ , ale potem była gotowa przepracować jeszcze te kilka dodatkowych tygodni, byle Rossudowski dostał robotę w Zagrodnie. Tyle, że nie powiedziała o tym pani wójt. Tzn. może powiedziała jej o tym 30 sierpnia (na dzień przed godziną zero), a może dopiero dziś na sesji. No i to już uważam za niepoważne. Bo 30 sierpnia w poczuciu odpowiedzialności za pacjentów wójt musiała mieć już podjęte decyzje, które zabezpieczą interes mieszkańców od 1 września.
15. Jeśli pani doktor zdecydowała się toczyć tego rodzaju rozmowy z doktorem Rossudowskim za plecami pani wójt, to nie jestem w stanie pojąć, skąd pretensje, że w tym samym czasie władze gminy nie czekały na boską interwencję tylko w trybie pilnym uzgadniały inne rozwiązanie.
16. Jasne jest, że aktualna obsługa pacjentów GOZ nikogo nie zadowala. Ale to jest gaszenie pożaru wywołanego odejściem pani doktor. Na ocenę wariantu Huzarskiego przyjdzie czas w październiku i następnych miesiącach, kiedy GOZ zacznie pracować w normalnym (nie awaryjnym) trybie.
17. Oświadczenie Pani doktor, że odchodzi ze względu na Huzarskiego, uważam za niepoważne, bo decyzję o odejściu podjęła 6 lipca. Huzarski nie prowadził w tym terminie żadnych działań, które uzasadniałyby taką reakcję. Zresztą jego wpływ na funkcjonowania ośrodka w tym czasie polegał tylko na opiniowaniu różnych rozwązań (takie są kompetencje rady społecznej GOZ, w której zasiada).
18. Tak samo niepoważne jest twierdzenie, że Huzarski odpowiada za obecną sytuację w GOZ. Do strażaka, który uratował dom przed spaleniem, trudno mieć pretensje, że biurko zostało zachlapane wodą.
19. Nie zapisując żadnego okresu wypowiedzenia w kontrakcie pani doktor, władze gminy postąpiły bardzo nieroztropnie. W gruncie rzeczy to poprzednicy pani wójt nie zagwarantowali bezpieczeństwa swoim mieszkańcom i swojemu ośrodkowi zdrowia. Ich winiłbym przede wszystkim. Za krótkowzroczność.
20. Wszelkie uwagi radnych na temat jakości pracy lekarzy z Lwówka są oburzające, nie mówiąc o tym, że mogą mieć negatywny wpływ na to, co będzie z GOZ po 1 października. Ja rozumiem, że radni mogą się niepokoić, bo nie mają pełnej wiedzy (obiektywnie, nie mogą jej mieć, bo to wciąż faza bardzo newralgicznych negocjacji). Po cholerę jednak lać oliwę do tego ognia? Lekarze z Lwówka Śl. mają na pewno więcej powodów niż pani doktor, by nie zajmować się mieszkańcami gminy Zagrodno ani przyszłością GOZ-u. Ale zgodzili się pomóc. Ratują życie i zdrowie ludzi. Ratują GOZ przed stratą dużych pieniędzy. Ratują załogę ośrodka przed utratą pracy. I kosztuje ich to niemało klopotów (dojazdy, nerwy, kolizje z resztą obowiązków). Wszyscy w gminie Zagrodno powinni ich po nogach całować. Tymczasem na sesji słyszałem drwiny, co to lekarz, który przyjmuje 70 pacjentów w dwie godziny, choć Michał Huzarski wielokrotne powtarzał, że codziennie przyjmują pacjentów tak długo, jak długo są pacjenci. Skarga, że lekarz nie dał starszej kobiecie usiąść w gabinecie? Naprawdę? To jest w tej sytuacji problem?
21. Z tego samego powodu robienie z Michała Huzarskiego chłopca do bicia jest niesprawiedliwe. Jako przewodniczący rady społcznej GOZ (ciała opiniodawczego) nie musiał robić nic. Zaangażował się jednak, w odróżnienu od radnych Olechowskiego, Szklarza, Kuneckiego czy Luszniewskiego, którzy w spawie GOZ-u nie zrobili nic poza gardłowaniem. Huzarski nie gardłował – działał. I za to obrywa. Jemu chciało się pędzić do Zagrodna z Legnicy, by wyjaśnić problem jednej recepty lub niezarejestrowanego pacjenta. Radni są na miejscu. Który z nich zrobił cokolwiek podobnego?
Nie twierdzę, że we wszystkim mam rację ani że wszystko wiem. Ale chętnie na ten temat podyskutuję. Byle w sposób merytoryczny.
Piotr Kanikowski
A więc biegnij i przy okazj>>>niewazne jak ten fallus sie nazywa .Najwazniesze ze wreszcie zrozumiales z czym masz zawsze problem..
dupa jas pisze: 22/09/2021 o 07:20 >>>Tak powinni ich po jajach calowac.<<<
A więc biegnij i przy okazji sprawdź czego tobie zwiędły falusie (łac. fallus) brakuje!
Wyraz głupoty czy tylko opłacony serwilizm ???>>>to jest stara pierdolo znany i skuteczny lek na twoja gupote.Dosc popularny i powszechnie stosowany.A moze tez ci to po lacinie?_Tak powinni ich po jajach calowac.
cyt.: “Wszyscy w gminie Zagrodno powinni ich po nogach całować.”
Wyraz głupoty czy tylko opłacony serwilizm ???
swoja droga panie od redaktorek nie zastanawiaj sie pan bo takich jak pan bylo juz tabuny.Zgineli z okrzykiem ….zastanawiam sie. Smierc tak samo bezsensowana. Swoja droga panie od redaktorek a czy pan i liszniewski nadal siedza w lesie jak pogloska niesie?Bo zabawa udała sie, chiba ze pan sie zastanawia czy udała sie.
Ale z ciebie detektyw kolego. Kariery jako Policjant raczej nie zrobisz. Niestety pudło. Myślę że widzi Pan już wszędzie i we wszystkim Pana Luszniewskiego. Niestety jestem tylko zwykłym mieszkańcem któremu nie podobają się Pana nieprawdziwe i stronnicze artykuły po części pisane przez Wójtową i zastanawiam się czy faktycznie nie skusić się o pozbieranie kłamstw z Pana artykułów nastawiających ludzi przeciw Radzie i nie zgłosić tego do służb.
swoja droga zastanawia ta prostota myslenia.Jak nie mysla tak jak ja to znaczy ze bandyci, zlodzieje albo Zydzi. Niektorym wtedy jeszcze przychodzi na mysl Tusk albo Niemcy.Koscilene zadupie w pelnym wydaniu.
jakze te biedactwa z rady sa przewidywalne i ograniczone.I zawsze to samo.Jak nie Merkel to Zyd. Nic nie wymysli taki walenty bo i jak.
DO ANONIM. Szanowny Panie Walenty Luszniewski (och, poznaję oczywiście, po tym zwrocie wielokrotnie słyszanym na sesji “Proszę konkretnie”). Proszę konkretnie, gdzie skłamałem. A co do mojego rzekomego pokrweństwa z wójt Zagrodna, to chyba na tej i-strefie wiecie więcej ode mnie, bo ja na ten temat nie wiem kompletnie nic. Jeśli wasi opozycyjni genealodzy odkryli, że korzenie naszych rodów splątały się w szesnastym czy dwunastym wieku, to proszę o podesłanie drzewa genealogicznego. Dużo zdrowia, Panie Walenty!
Powinna się Panem drogi Panie Redaktorze za te kłamstwa i pomówienia zająć chyba Prokuratura.Czy nakłanianie do nienawiści czytelników w stosunku do Rady Gminy poprzez pisanie nieprawdy nie jest karalne? Takie są moje przemyślenia kiedy czytam Pana kolejny misternie sklecony artykuł.Może wyjaśni Pan wszystkim czym Pan się kieruje pisząc te stronnicze i zmanipulowane informacje i jak bliską rodziną jest Pan z Panią Wójt. Proszę konkretnie
a panie lewak o komornikach nic dzisiaj nie bedzie?Tez zyciowa fiksacja.
Nikt Misia nie rozliczył za uwłaszczenie na mieniu szpitalnym oraz jego >>>>no patrz pan panie lewak a przeca nie ma nic prostszego niz artykul sponsorowany do prokuratury.
Hipokryzja w treści artykułu i komentarzach czegoś co określało się jeszcze do niedawna mianem lustrator przeogromna. Wróćmy jednak do realiów…>>>>>a to wyraznie to juz nie jest artykul sponsorowany ale wyraznie emocje pana ktory nie zdazył kupic willi po okazyjnej cenie..I tak juz bedzie mial do konca zycia.
Świetna laurka! Brakuje tylko dopisku tekst sponsorowany!!!
Hipokryzja w treści artykułu i komentarzach czegoś co określało się jeszcze do niedawna mianem lustrator przeogromna. Wróćmy jednak do realiów….
Żaden pracownik nie będzie informował swojego pracodawcy o chęci zmiany pracy, bo działania takie byłyby torpedowane tak jak zwykł to czynić Miś kiedy pracował w szpitalu.
Od lekarki oczekiwano pozostania do czasu aż niemoty się zorganizują, ale jej propozycję zatrudnienia następcy publicznie się krytykuje….
Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć scenariusz kolejnych działań na polu uwłaszczeniowym. Możemy oczekiwać, iż niebawem zbawca świata – Miś sprywatyzuje upadającą przychodnię przejmując przy okazji budynki i inne korzyści.
Nikt Misia nie rozliczył za uwłaszczenie na mieniu szpitalnym oraz jego decyzje personalne z czasów kariery partyjnej w szpitalu – zwalniał wieloletnich i sprawdzonych kierowników działów obsadzając te stołki niemotami ze swojej partii lub znajomymi….
Kolejny kapciowy z ambicjami…. Kropa nosił teczkę za mec. R. a Miś torebkę za posłanką K. W pierwszym przypadku zaowocowało parlamentem a w drugim, stosownie do możliwości i kompetencji… funkcją lokalnego aparatczyka
Do wariantu pana Huzarskiego nic nie mam, ale wiem że specjalista chorób zakaźnych oraz specjalista chirurg (nie mając specjalizacji z med rodzinnej)może w poz pracować pod nadzorem i nie może pisać recept dla osób 75+.
W skrocie moje wy jasie i grazynki. Olsanicki i reszta wychodza z siebie zeby dopasc te frukty ktore im sie u was naleza.
Całą prawdę Pan opisał ,ja jeszcze dodałbym jeden punkt do pana wypowiedzi a mianowicie to rozczarowanie pani doktor ,że na sesji nie było jej pacjentów którzy by ją chwalili i bronili przed złą Panią Wójt. Zachowanie pani doktor która wpadła na sesje i jej wypowiedż wzbudzają niesmaczność ,że tak wykształcona kobieta dała się w ciągnąc w te miejscowe radnych wojenki. Od kiedy to osoba zwalniająca sie z pracy zatrudnia swojego następcę ,oj Pani doktor cos się Pani pomyliło .
Moim zdaniem mozna te sytuacje podciagnac pod spisek pani doktor z rada.Czy to jest jej pomysl czy nie to juz nieistotne.Istotne jest co wyprawiała jak zaczela sie epidemia zeby dyskredytowac razem z rada Pania Wojt ..Ta pani tak ma i nie zachowuje sie profesjonalnie ani nawet po prostu po ludzku.Chce zrobic jak najwiecej szkody nie patrzac na skutki czym bardzo ladnie wpisuje sie w interes olsanickiego. Zaczelo sie juz po wyborze Wojt i na poczatku epidemii.Tyle ze szemrane towarzystwo kombinuje dalej i caly czas..
ach nie moge sie doczekac juz tych grazynek i jasiow co to w zyciu nie widzieli takiej lekarki.Nie bylo takiej, nie ma i nie bedzie.I dobrze wiesniacy.Tak generalnie to bym na miejscu Pani Wojt pie..nał ta fucha i zostawił was, te wszystkie grazynki i jasie na pastwe olsanickiego.Tak po prawdzie to nalezy wam sie.A potem dobra….powodz.