Strażacy zorganizowali dla młodzieżowych drużyn pożarniczych z gminy Zagrodno trzydniowy obóz w Stanisławowie. Dzieci dobrze się bawiły. Mogły spróbować samodzielnego życia – spania pod namiotem, posiłków z polowej kuchni – ale też np. przejechać się wojskowym transporterem czy pomocować ze spadochronem na wietrze. – To nasz narybek. Musimy o niego dbać – mówi kierownik Akcji Letniej MDP Piotr Modras, strażak i ratownik.
W wyjeździe wzięło udział 57 dzieci z Olszanicy, Wojciechowa, Brochocina i Grodźca oraz około dwudziestu dorosłych, którzy zapewniali im opiekę i organizowali atrakcje. Na trzy dni (29-31 lipca) rozbito dla nich namioty w bazie Jednostki Poszukiwawczo-Ratowniczej „Baryt” w Stanisławowie, od lat współpracującej ze strażakami z gminy Zagrodno. Liczono na słońce, które przez cały lipiec grzało jak zwariowane, ale ledwie dzieci zdążyły się zakwaterować, lunął deszcz.
- Cóż, jak przygoda, to przygoda. Była okazja sprawdzić, jak suszą się ubrania przy ognisku – mówi Piotr Modras. – No i przejażdżka wojskowym transporterem Scot po błocie to jeszcze większa atrakcja.
Gospodarze z „Barytu” chętnie obwozili dzieci swym sprzętem po okolicy. Można było zajrzeć do wnętrza samolotu, usiąść w kabinie pilota, dotknąć prawdziwego kałasznikowa, założyć na plecy spadochron i pomocować się z wiatrem napinającym jego czaszę. Na dzień dobry wszyscy musieli oddać telefony komórkowe, aby ich niepotrzebnie nie rozpraszały. Ćwiczono musztrę i czołganie się po trawie. Dzień zaczynał się poranną zaprawą a kończył pieczeniem kiełbasek przy ognisku. Paweł Kalinowski z OSP Olszanica zabrał ze sobą gitarę, więc sporo było też wspólnego śpiewania. Jedzenie, choć proste, smakowało wybornie. Dzieci same obierały ziemniaki, w polowej kuchni gotowała się zupa pomidorowa, a z Olszanicy przyjechały ciepłe kotlety usmażone przez sołtys Annę Lisowską. Na spotkanie z uczestnikami Strażackiej Akcji Letniej przyjechała Izabela Modras, fenomenalna łuczniczka, rekordzistka świata oraz zdobywczyni medali mistrzostw świata, mistrzostw Europy i mistrzostw Polski. Opowiadała o swojej pasji. Pokazywała, na czym polega strzelanie z łuku sportowego.
Weekend w Stanisławowie był tak fajny, że dzieci nie chciały wracać do domów. I wcale nie tęskniły za zdeponowanymi u opiekunów telefonami komórkowymi.
Część kosztów akcji (rodzice płacili po 100 złotych za dziecko) zrefundowali sponsorzy: Reklamy Halikowski, Sebastian Faryniarz, PioMed, Skup Złomu Andrzej Kaliciak i Gmina Zagrodno.
- Świetnie nam się współpracuje z gminą – podkreśla Piotr Modras. – Mamy zapewnione wszystko cokolwiek byśmy nie pomyśleli.
Ochotnicza Straż Pożarna i działające przy jednostkach młodzieżowe drużyny pożarnicze OSP wypełniły lukę po harcerstwie, które w latach dziewięćdziesiątych wygasło na wioskach. Strażacy-ochotnicy dbają o młode pokolenie, bo widzą w nim swoich następców. Liczą, że dzieciaki, które dziś oswajają się z mundurem i niesieniem pomocy, po skończeniu osiemnastego roku życia pozostaną w remizach i będą z nimi jeździć na akcje. Na terenie gminy Zagrodno młodzieżowe drużyny pożarnicze funkcjonują w Olszanicy, Wojciechowie, Brochocinie i Grodźcu. Należą do nich nawet 5- i 6-letnie szkraby. Na zajęcia dojeżdżają dzieci z Legnicy i Nowego Kościoła, gdzie nie ma takich atrakcji.
W czwartek 18 sierpnia o godzinie 16 na boisku sportowym w Olszanicy odbędzie się ciąg dalszy zabawy: szkolenie młodzieżowych drużyn pożarniczych z terenu gminy. Przewidziano naukę udzielania pierwszej pomocy, gry i zabawy, ognisko z grillem. Kto jeszcze nie nosi strażackiego munduru, będzie mógł się zapisać do drużyny.
- Ciąg dalszy nastąpi – obiecuje Piotr Modras. – Wspólnie z kasztelanem Grodźca we wrześniu zaprosimy dzieci na manewry ratownicze na zamku. Będzie fajnie.
Piotr Kanikowski
FOT. OSP KSRG OLSZANICA