Dariusz Rajczakowski z Modlikowic przywiózł z Krakowa białą dorożkę. Swoje konie stroi do niej w efektowne pióropusze, zaprzęga i w eleganckiej liberii wozi do ślubu młode pary.
Pan Dariusz przekonuje: jak jedziesz, tak żyjesz. I że przynajmniej do własnego ślubu warto jechać po królewsku, by było co wspominać nim życie przepłynie przez palce. W Modlikowicach prowadzi gospodarstwo agroturystyczne, hoduje 10 koni i uczy je chodzenia w zaprzęgu. W takim domu trudno się obyć bez bryczki lub dorożki.
Biała, stylizowana na królewski powóz, wygodna, bezpieczna i nowoczesna – choć z historycznym sznytem – przez szereg lat woziła turystów po Krakowie. Z tamtych czasów pozostała przymocowana do boku tabliczka z numerem „12”. Pan Dariusz nie próbował jej ściągnąć.
- Odkupiłem pojazd od dorożkarza z Krakowa i teraz jeździ tutaj. Chojnów Legnica, Bolesławiec… Jesteśmy wszędzie, gdzie sobie młodzi zażyczą – mówi Dariusz Rajczakowski, dorożkarz z Modlikowic.
FOT. ARCHIWUM DARIUSZA RAJCZAKOWSKIEGO