Co można powiedzieć o malarstwie młodych na podstawie prac zakwalifikowanych do tegorocznych Promocji? Jurorzy legnickiego przeglądu mówią, że jest bardziej intymne, osobiste, stroniące od aktualności i prowokacji, za to skupione i uważne.
Promocje to organizowany od 28 lat przegląd twórczości absolwentów wydziałów malarskich z polskich uczelni artystycznych. Do tegorocznej edycji zgłoszono 192 prace 69 artystów. Wstępną selekcją i wyborem laureatów zajęło się pięcioosobowe jury. Tego zadania podjęli się prof. Anną Szewczyk z wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych (przewodnicząca jury). Ryszard Woźniak – współtwórca legendarnej Gruppy, malarz i performer oraz Andrzej Saj, krytyk i teoretyk sztuki. Składu jury dopełniali przedstawiciele Galerii Sztuki w Legnicy: dyrektor Zbigniew Kraska i kurator wystawy Dariusz Kawczyński. Werdykt został uzgodniony, ale do wernisażu (16 listopada) pozostanie tajemnicą.
Już dziś miłośników malarstwa zapraszamy do Galerii Sztuki w Legnicy na wystawę, gdzie zostały zaprezentowane 62 obrazy 27 młodych artystów, którzy przeszli przez gęste sito eliminacji.
- Dla mnie podstawowym kryterium był język zastosowany przez autora – mówi Anna Szewczyk. – Konwencja jest językiem. Dlatego posłużenie się starą konwencją do nowych treści traktuję jako błąd- dodaje pani profesor.
- W tym roku nie widać malarstwa, które by wchodziło w dyskurs z innymi formami obrazowania – zauważa Ryszard Woźniak. – Młodzi uczą się malarstwa dla samego malarstwa.
Wbrew kasandrycznym zapowiedziom, nie widać końca malarstwa. Na przekór komputerowym technologiom rosną kolejne pokolenia, które chcą posługiwać się pędzlem i farbami do opowiadania tego, co wydaje im się ważne. Widoczny jest nawrót do do klasycznego malarstwa. Młodzie cenią biegłość, doskonałość, emocje. Pokazem rzemieślniczej sprawności są obrazy monochromatyczne, których w tym roku na Promocje nadesłano szczególnie dużo.
- Malarstwo opiera się na kolorze. Rezygnacja z koloru to trudne wyzwanie – mówi Anna Szewczyk.
Tematycznie wyraźny jest odwrót od spraw aktualnych, treści obecnych w telewizji czy internecie, na rzecz bardziej osobistego, intymnego przekazu. Artyści zaprzestali też prób prowokacji, ironicznego komentowania rzeczywistości, w związku z czym w tym roku był tylko jeden kandydat do Ostrogi.
- To nagroda za pazur w malarstwie. Ten pazur to w tym przypadku raczej pazurek – mówi Zbigniew Kraska.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI