Legnicka Kuria Biskupia informuje, że skazany w I instancji za molestowanie niepełnosprawnych dziewczynek ks. Piotr M. po opuszczeniu tymczasowego aresztu nie wróci do parafii w Ruszowie ani do publicznego odprawiania nabożeństw i nauczania religii . Będzie przebywał “w odpowiednim miejscu wyznaczonym przez Biskupa Legnickiego”.
Komunikat kurii w sprawie ks. Piotra M. ukazał się w związku z decyzją Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze, który zgodził się, aby duchowny opuścił tymczasowy areszt za kaucją 80 tys. zł. Zdaniem sądu, nie ma powodów, aby nie pozwolić księdzu M. na wolności oczekiwać na rozpatrzenie apelacji od wyroku Sądu Rejonowego w Zgorzelcu. Ksiądz musi tylko
“W związku z warunkowym uchyleniem tymczasowego aresztu ks. Piotra M. wydanym przez Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze, Diecezja Legnicka oświadcza, że po wpłaceniu poręczenia majątkowego przez rodzinę ks. Piotra M., wymaganego przez sąd do opuszczenia aresztu, zgodnie z przepisami kościelnymi, do czasu prawomocnego wyroku sądu, duchowny będzie przebywał w odpowiednim miejscu wyznaczonym przez Biskupa Legnickiego.Jednocześnie diecezja prosi o poszanowanie prawa, zgodnie z którym także osobie duchownej przysługuje możliwość złożenia apelacji, gdyż wyrok nie jest prawomocny.Ponadto informujemy, że niezwłocznie po zatrzymaniu został wydany dekret biskupa, na mocy którego ks. Piotr M. nie może przebywać w parafii w Ruszowie, nie może pełnić publicznych funkcji duszpasterskich i liturgicznych oraz ma zakaz kontaktów z dziećmi i młodzieżą” – głosi komunikat opublikowany przez Legnicką Kurię Biskupią.
W marcu 2020 r. 67-letni ks. Piotr M. został skazany na 5 lat pozbawienia wolności za molestwowanie seksualne dwóch niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek z parafii w Ruszowie. Według informacji Gazety Wyborczej, duchowny rozbierał dzieci, sadzał sobie na kolana, obmacywał, całował, kazał się dotykać. Piotr M. twierdzi jednak, że jest niewinny. Złożył apelację od wyroku I instancji. Przed Ruszowem ksiądz pełnił posługę duszpasterską m.in. w podchojnowskich Niedźwiedzicach. W latach osiemdziesiątych pracował na wrocławskim Brochowie. Kobiety, które wówczas przygotowywał do pierwszej komunii świętej, twierdzą, że także wobec nich dopuścił się czynów pedofilnych, ale te zarzuty już uległy przedawnieniu i nie były przedmiotem procesu.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
lustrator pisze: 08/08/2020 o 15:33
>>>nie zalamuj sie. Komornik wroci i usciska cie.<<<
To se newrati! Tacy jak on i emu podobni kończą w rynsztoku….
nie zalamuj sie. Komornik wroci i usciska cie.
Nieszkodliwy kretyn… czyli lustrator nagle zaczął się identyfikować z Legnicą a nie z Berlinem! Może wówczas sprawdzi kontakty kropy z komornikiem osadzonym w areszcie!
zabawowy staruszek nie zajmuje sie tym ze koscielnego gn..ja wypuscili zeby sobie mogł poukladac sprawy procesowe czyli mataczyc ale tym czy Kropiewnicki bedzie miał na kaucje.Sprawy zasadnicze sa poza jego zainteresowaniem.
raczej zapowiada sie erupcja kaucji na jakis szumowskich, morawieckich ,ziobrow i wonsikow.Ale tutaj nie bedzie problemow z brakiem pieniedzy adwokaciku smieszny.Na sadzenie PO nie licz bo jakos im to nie wychodzi juz dzieisec lat.Widocznie szukaja hakow .
Ciekawe jakie będą kaucje dla cwaniaków z POspólstwa???
Lustrator pewnie już organizuje zbiórkę dla kropy skoro taki zapobiegliwy….
a te 80tys zlotych to sam ksiondz wplacił czy tym razem stara pierdoła z Legnicy. Swoja droga to zuch ksiandz ze zdolal tyle zaoszczedzic.