Ponad 400 osób podpisało się w ciągu trzech dni pod adresowaną do burmistrza Złotoryi petycją sprzeciwiającą się planowanej przez koreańską firmę SungEel HiTech inwestycji na terenie tutejszej strefy ekonomicznej. Koreańcycy chcą w Złotoryi uruchomić instalację do odzyskiwania grafitu i tlenkó metali z baterii oraz ogniw litowo-jonowych. Mieszkańcy boją się zatrucia środowiska.
W Urzędzie Miasta w Złotoryi trwa procedura wydawania decyzji środowiskowej w sprawie lokalizacji zakładu. Ponieważ chodzi o przedsięwzięcie mogące “zawsze znacząco oddziaływać na środowisko”, firma SungEel HiTech przedstawiła raport, w którym przeanalizowano możliwe zagrożenia. Można się z nim zapoznać TUTAJ . Współautorem raportu jest wrocławski przedsiębiorca, który reprezentuje Koreańczyków jako pełnomocnik inwestora. Według niego, zakład będzie bezpieczny dla środowiska. Jako zwolennik tej inwestycji deklaruje się burmistrz Robert Pawłowski. Według niego, zagrożenie, które się z nią wiąże, jest nie większe niż w przypadku przeciętnej stacji paliwowej. Warto mieć u siebie zaawansowaną technologię, którą SungEel HiTech zamierza stosować w Złotoryi. Poza tym powstaną nie tylko miejsca pracy (50), ale też przyczułek do pozyskania innych koreańskich firm
Do części mieszkańców Złotoryi te argumenty nie trafiają. 18 marca w internecie ruszyła zbiórka podpisów pod petycją, która ma stanowić “formalny sprzeciw i brak zgody społecznej dla budowy instalacji do odzysku substancji z odpadów baterii i modułów litowo-jonowych oraz ich elementów na terenie dz. nr 91/23 obr. 7 w Złotoryi”. Jakimi argumentami posługują się przeciwnicy zakładu? “Nie chcemy narażać swojego zdrowia i życia ani tracić walorów środowiskowych naszego miasta i okolic” – piszą. Przekonują, że pomimo najlepszych chęci inwestora, przy tego rodzaju inwestycji może dojść do trwałego zniszcznia środowiska wskutek błędu ludzkiego lub katastrofy naturalnej. Wątpią, czy podgrzewanie szkodliwych odpadów do temperatury 600 stopni i przechowywanie ich w big bagach, jest faktycznie tak niewinne jak głosi raport przedłożony przez pełnomocnika SugEel HiTech. Niepokoi ich pomysł wpuszczenia ścieków z zakładu do miejskiej kanalizacji. Zwracają uwagę, że ziemie wokół działki, którą chcą kupić Koreańczycy, są uprawniane rolniczo, a dodatkowo w pobliżu jest rezerwat przyrody Wilcza Góra, podziemny zbiornik wody pitnej oraz staw osadowy, pięknie zrekultywowany i zagospodarowany przez wędkarzy. “Ponadto mamy zagrożenie wybuchem (baterie), składniki szkodliwe, rakotwórcze, toksyczne m.in nikiel, kobalt (z nanocząsteczkami) – samego niklu ma być 34kg /rok” .
Autorzy petycji liczą, że burmistrz uwzględni ich głos i do kontrowersyjnej inwestycji nie dojdzie.
Petycję można przeczytać i podpisać TUTAJ.
Spółka SungEel HiTech chciała prowadzić recykling zużytych baterii w amerykańskim miasteczku Endicott koło Nowego Jorku. Tak jak w Złotoryi, miała poparcie lokalnych władz. Ale mieszkańcy miesiącami protestowali przeciwko tej inwestycji i w styczniu doprowadzili do jej zablokowania. W Endicott trwały protesty, gdy Koreańcycy rozpoczęli rozmowy o zlokalizowaniu podnego (burmistrz podkreśla jednak, że nie takiego samego) zakładu w Złotoryi. Robert Pawłowski pisze, że inaczej niż w USA, “w Złotoryi przetwarzanie ma być czysto mechaniczne, a procesy termiczne ograniczone do podgrzewania i prostego osuszania w hermetycznych urządzeniach w temperaturze do 600 st. C, które nie skutkuje zmianą parametrów chemicznych, ani emisją gazów na zewnątrz. Nie zachodzą w nim procesy spalania. Po drugie – zakład w Stanach Zjednoczonych miał powstać poprzez adaptację już istniejącego obiektu, co jest znacznie gorszym rozwiązaniem, niż budowa całkiem nowej instalacji. Po trzecie – całe przedsięwzięcie miało być usytuowane w pobliżu osiedla domów jednorodzinnych (30 m od rzędu najbliższych budynków) i kompleksu sportowego.”
Głos burmistrza Złotoryi – “za” i “przeciw” - jest TUTAJ.
Na głównej stronie Urzędu Miejskiego – zlotoryja.pl – została uruchomiona zakładka dotycząca omawianej inwestycji. Można za jej pośrednictwem zadawać pytania jak również zapoznać się z najnowszymi informacjami.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
A ja lubie pana burmistrza. Profesjonaljnie sie ze wszystkimi rozprawil, napisal ze nie ma sie co bac, trzeba isc na calosc i ze w ogole jak cos byloby nie tak to przeciez Wody Polskie i RDOS juz by cos powidzialy.
I spoko… o nic wieciej nie pytam bo inni juz zapytali, na zlotoryja.pl.
Swoja droga myslicie ze google wie ze zlotoryja.pl i burmistrz.org tak swobodnie wykorzystuja obrazki z google earth i map google?
Możesz podesłać link do informacji o Brzegu Dolnym?
Dlatego właśnie Burmistrz Brzegu Dolnego odrzucił pomysł bydowy takiego miejsca na swoim terenie…
A co jeżeli na rzecz trującej fabryki która zatrudni 50 osób stracimy zainteresowanie Złotoryja firmy Günthart która planuje dużo wieksza inwestycje w miejsca pracy?!
Pan Piotr ma rację i dobrze że pisze takie artykuły ,może nasi włodarze pomyślą o zdrowiu swoich mieszkańców .
Tamte inwestycje o których pan redaktor napisal nie były realizowane na terenie LSSE
Malo kto wie ale w połowie tych akumulatorow w srodku sa rowniez normalne obwody elektroniczne zabezpieczajace ładowanie, rozladowanie ogniwa etc.Trzeba to wyjac i tez cos z tym zrobic a beda tego miliony.
a tego suszenia w zwiazku z specyficzna budowa ogniwa litowego jest tyle co kot naplakał.Bo tam sa sole a nie woda.A czy to moze ten specjalista bo wydaje sie ze wlasciwe osiagniecia to ma na polu wydawniczym. Naprawde nie mozna poznac historii tego pana i opinii o nim?To ze zrobił dyplom o zanieczyszczeniach z metali ciezkich z procesu wydobycia miedzi to jeszcze niczego nie dowodzi.Jakie sa opracowane i wykonane pomysly tego pana.
Informacje podstawowe
status:Podmiot aktywny
nazwa rejestrowa:ECO-PROGRESS MATEUSZ CUSKE
adres rejestrowy: Jana Długosza 31/4, 51-162 Wrocław, dolnośląskie
klasyfikacja PKD: 58.19.Z – Pozostała działalność wydawnicza
70.22.Z – Pozostałe doradztwo w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej i zarządzania
71.11.Z – Działalność w zakresie architektury
71.12.Z – Działalność w zakresie inżynierii i związane z nią doradztwo techniczne
71.20.B – Pozostałe badania i analizy techniczne
72.19.Z – Badania naukowe i prace rozwojowe w dziedzinie pozostałych nauk przyrodniczych i technicznych
73.11.Z – Działalność agencji reklamowych
73.20.Z – Badanie rynku i opinii publicznej
74.20.Z – Działalność fotograficzna
74.90.Z – Pozostała działalność profesjonalna, naukowa i techniczna, gdzie indziej niesklasyfikowana
81.30.Z – Działalność usługowa związana z zagospodarowaniem terenów zieleni
85.59.B – Pozostałe pozaszkolne formy edukacji, gdzie indziej niesklasyfikowane
łotoryi przetwarzanie ma być czysto mechaniczne, a procesy termiczne ograniczone do podgrzewania i prostego osuszania w hermetycznych urządzeniach w temperaturze do 600 st. C, które nie skutkuje zmianą parametrów chemicznych, ani emisją gazów na zewnątrz.>>>>a to jest jakis zart ??czyli rozdrabniamy i suszymy i specjalnie do tego budujeny zaklad.
Z odprowadzaniem zasolonej wody w raporcie wcale nie jest napisane, że zostanie ona odprowadzona do kanalizacji miejskiej. Jest napisane: Ścieki przemysłowe powstające podczas opróżniania basenów z zasoloną wodą będą wypompowywane i odbierane przez uprawniony podmiot lub odprowadzane do sieci kanalizacyjnej (po uzyskaniu zgody właściciela kanalizacji) (na stronie trzynastej). Nie wiem czy inwestycja jest naprawdę niebezpieczna, ale w tym proteście są takie nieścisłości, że nie ufam w ten protest. Nie jest napisane kto jest autorem jego treści i jakie ma doświadczenie zawodowe, wykształcenie. Tamten raport jest chociaż podpisany i to przez osobę ze stopniem naukowym, o której działalności można poczytać. On ryzykuje utratą dobrego imienia. Czym ryzykuje autor protestu? Kto poniesie odpowiedzialność jak inwestora przegonimy a potem dowiemy się, że tam gdzie zainwestowali zakład był bezpieczny i ulokowały się kolejne inwestycje związane z produkcją samochodów elektrycznych?
Do ABC: Przykre doświadczenia z inwestorami, których działalność budziła społeczne obawy i którzy pomimo tego dostali zielone światło od władz, bo z raportów, ekspertyz, opisów technologii wynikało, że nic złego się nie stanie. Mam na myśli dwie takie sytuacje. Pierwsza to koncesja dla koncernu Colas na dalszą eksploatację Wilczej Góry. Druga to pirolizowania opon w Wilkowie. W obu przypadkach zignorowano społeczne protesty. W obu przypadkach to protestujący mieli rację. Jak człowiek się dwa razy sparzył, to woli dmchać na zimne. Trudno mi zaufać w raport oddziaływania na środowisko napisany przez człowieka, który ma finansowy interes w tym, żeby SungEel HiTech zrealizował swą inwestycję. Być może jakiś błąd tkwi w procedurach, skoro możliwe są takie sytuacje (inwestor płaci za raport, raport pisze pełnomocnik inwestora). Jest w raporcie kilka miejsc budzących mój (laika) niepokój (podgrzewanie ogniw, odprowadzanie ścieków w tym zasolonej wody, magazynownie baterii). Nie wiem, czy petycja wpłynie na decyzję burmistrza, ale bardzo liczę przynajmniej na dyskusję, może z udziałem niezależnych ekspertów. Rozmawiajmy, przekonujmy się wzajemnie, pytajmy i szukajmy odpowiedzi. Tak robią odpowiedzialne społeczeństwa, społeczeństwa obywatelskie. Petycja to krok w tym właśnie kierunku.
Panie redaktorze, co skłoniło pana do poparcia tej petycji?