Funkcjonariusze wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Jaworze zatrzymali siedemdziesięciolatka, który doprowadził do skrajnego zaniedbania psa. Zwierzę cierpiało, miało kłopoty z poruszaniem i w końcu można je było tylko poddać eutanazji. Podejrzany usłyszał zarzut znęcania nad zwierzętami, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Mówi asp. sztab. Ewa Kluczyńska, oficer prasowa KPP w Jaworze: - We wtorek 9 lipca br. jaworscy funkcjonariusze w wyniku działań operacyjnych ustalili, że na posesji, w jednej z miejscowości znajdującej się na terenie powiatu, znajduje się zaniedbywany pies. Na miejscu podejrzenia policjantów się potwierdziły. Pies od kilku miesięcy nie był wypuszczany z wyznaczonego siatką ogrodzeniową kojca, w którym znajdowały się jego odchody. Zwierzę znajdowało się w złej kondycji fizycznej i miało problemy z poruszaniem się. Mając na względzie dobrostan czworonoga, mundurowi wezwali na miejsce Powiatowego Lekarza Weterynarii oraz pracownika gminy celem udzielenia pomocy oraz objęcia psa należytą opieką.
W ocenie lekarza weterynarii przebywanie zwierzęcia w takich warunkach jest niedopuszczalne. Właściciel dopuścił się rażących zaniedbań, doprowadzając psa do stanu, który zagraża jego życiu i zdrowiu. Interwencyjnie odebrano mu zwierzaka. W trakcie szczegółowych badań okazało się, że na leczenie jest już za późno. Choroba rozwinęła się do takiego stopnia, że psa nie udało się uratować. Można było tylko skrócić jego mękę.
- Z relacji mężczyzny wynikało, że nie leczył on psa, oczekując jego naturalnej śmierci- dodaje asp. sztab. Ewa Kluczyńska. – Właścicielowi przedstawiony już został zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt mężczyźnie grozi nawet 5 lat więzienia.
Policja apeluje o zgłaszanie przypadków niewłaściwej opieki nad zwierzętami. Gdyby nie ludzka znieczulica, tej śmierci można było zapobiec.
FOT. POLICJA