W sobotę rano w mieszkaniu przy ul. Piłsudskiego w Złotoryi ujawniono zwłoki znanej lokalnej społeczniczki. Według śledczych, została zabita. Prokurator Rejonowy w Złotoryi postawił zarzut zabójstwa 54-letniemu Markowi L. Dziś na wniosek prokuratury sąd aresztował go na 3 miesiące.
Tragedia wydarzyła się wieczorem 27 grudnia (lub w nocy z 27 na 28 grudnia). Ciało zostało znalezione 28 grudnia. Mąż denatki powiadomił sąsiadkę, że żona nie żyje. Sąsiadka zawiadomiła policję.
- Pomiędzy ofiarą a podejrzanym Markiem L. doszło do awantury. Mężczyzna przyznał, że zadał kobiecie kilka uderzeń. Oględziny zwłok wykazują, że ciosy były silniejsze niż twierdzi podejrzany – mówi prokurator Tomasz Pisarski z Prokuratury Rejonowej w Złotoryi. – Po postawieniu Markowi L. zarzutu zabójstwa, wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy. Sąd w całości uwzględnił nasz wniosek.
O przyczynach śmierci złotoryjanki będzie można powiedzieć coś więcej w czwartek, po sekcji zwłok.
Ani policja, ani prokuratura nie potwierdzają infomacji, którą podały już lokalne media, że zabitą kobietą jest znana złotoryjska aktywistka, inicjatorka porządków na Górce Mieszczańskiej, założycielka i administratorka popularnej facebookowej grupy Nasza Złotoryja.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI