W należącym do Grupy Kapitałowej KGHM zakładzie w Bieruniu (województwo śląskie) doszło do wybuchu, w którym poszkodowanych zostalo dwóch pracowników. Jeden zmarł w szpitalu. “Jesteśmy modlitwą i myślami z rodzinami” – napisał na Twitterze prezes KGHM Marcin Chludziński.
Nitroerg jest największym w Polsce i jednym z największych w Europie producentów materiałów wybuchowych oraz systemów inicjowania do użytku cywilnego (m.in. w górnictwie). Przyczyny wypadku bada prokuratura. Z informacji spółki wynika, że do wybuchu dozło na placu przeznaczonym do unieszkodliwiania odpadów. “W wyniku detonacji, podczas rutynowej procedury unieszkodliwiania odpadów, poszkodowanych zostało dwóch naszych pracowników. Dla jednego z nich wypadek okazał się śmiertelny w skutkach. Mężczyzna, mimo natychmiastowej pomocy, w wyniku poniesionych obrażeń, poniósł śmierć na miejscu. Drugi został ranny i trafił do szpitala.” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Nitroerg. “Odszedł nasz długoletni kolega, który w sierpniu świętowałby 50-te urodziny. Pracował w zakładzie od 1986 roku. W związku z tym tragicznym zdarzeniem Zarząd Nitroergu podjął decyzję o wprowadzeniu żałoby, która potrwa do niedzieli włącznie, w obu naszych lokalizacjach – w Bieruniu i w Krupskim Młynie. Drugi poszkodowany, który obecnie przebywa w szpitalu, ma 36 lat. W naszej firmie zatrudniony jest od 13 lat. Liczymy, że szybko dojdzie do zdrowia. To smutny dzień dla całej załogi Nitroergu. Dziękujemy Wszystkim za słowa wsparcia i otuchy.”
FOT. NITROERG (zdjęcie ilustracyjne)