Wkrótce przed Sądem Rejonowym w Legnicy ruszy proces pięćdziesięciolatka, któremu prokuratura zarzuciła molestowanie swych siostrzenic. Według aktu oskarżenia, przez osiem lat dobierał się do trzech dziewczynek. Miały wtedy odpowiednio 7-10 lat, 7-9 lat i 10 lat . Kara, którą przewiduje Kodeks karny za takie przestępstwo, to maksymalnie 12 lat pozbawienia wolności.
- Zawiadomienie o przestępstwie w marcu ubiegłego roku złożyła matka dziewczynek, po tym jak dowiedziała się od najstarszej, obecnie 18-letniej córki, że jej brat molestował ją seksualnie w latach 2004-2008, gdy chodziła od I do IV klasy – informuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. -Jak się okazało zawiadamiająca w wieku 12-16 lat (w latach 1988-1991) także była molestowana przez brata. Wcześniej jednak nikomu o tym nie mówiła i nie zgłaszała tego faktu organom ścigania. Brat w tym czasie przekonywał ją, że miedzy rodzeństwem są to normalne zachowania, a gdy chciała się poskarżyć matce, straszył, że popełni samobójstwo. Na złożenie zawiadomienia zdecydowała się dopiero, gdy okazało się, że obecny oskarżony skrzywdził także jej najstarszą córkę.
Przesłuchanie dwóch sióstr pokrzywdzonej dziewczyny ujawniło kolejne szokujące fakty. Także one, jak się okazało, miedzy 2006 a 2012 rokiem były molestowane przez swego wujka. W przypadku jednej działo się to w latach 2006-2008, gdy miała 7-9 lat. Drugą siostrzenicę mężczyzna skrzywdził w roku 2012, gdy była dziesięcioletnią dziewczynką.
- Były to w ich przypadku sytuacje jednorazowe – dodaje prokurator Łukasiewicz. – Mężczyzna dopuszczał się wobec dziewczynek innych czynności seksualnych, a w stosunku do najstarszej także obcowania płciowego.
Dziewczynki zostały przesłuchane przed sądem. Jak zwykle w takich przypadkach prokuratura zasięgnęła też opinii biegłych psychologów. Po tych czynnościach 50-latkowi postawiono zarzut molestowania swoich siostrzenic, gdy nie miały ukończonych 15 lat. Podejrzany nie przyznał się. Twierdził, że zdarzenia takie nie miały miejsca, a siostra mści się na nim z powodu konfliktu w innej sprawie. Ma dozór policji, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych i kontaktowania z nimi. W sprawie molestowania zawiadamiającej o przestępstwie matki dziewczynek w latach 1988-1991 prokurator odmówił wszczęcia śledztwa z uwagi na przedawnienie karalności przestępstwa.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami termin przedawnienia karalności za tego typu czyn upływa po 10 latach, a zatem w niniejszym przypadku nastąpiło to w roku 2001 – wyjaśnia Liliana Łukasiewicz. – Wprawdzie kodeks karny stanowi, że w przypadku, gdy pokrzywdzoną jest małoletnia, to przedawnienie karalności nie może nastąpić przed ukończeniem przez nią 30 roku życia, to jednak w tym przypadku zasada ta nie miała zastosowania, ponieważ pokrzywdzona w chwili złożenia zawiadomienia miała już nie 30 lat, a 40 lat.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI