Inspektorzy Okręgowego Urzędu Górniczego z Wrocławia są po oględzinach osuwiska w kopalni bazaltu na Wilczej Górze koło Złotoryi. Ze wstępnych ustaleń wynika, że teren chroniony – rezerwat Wilcza Góra – oraz jego granice nie zostały naruszone. Trwają szczegółowe pomiary i analizy, które zdecydują o dalszej eksploatacji.
- 26 sierpnia br. o godz. 3:00 w Zakładzie Górniczym Wilcza Góra miało miejsce niebezpieczne zdarzenie polegające na powstaniu osuwiska na południowo-zachodniej skarpie ostatecznej wyrobiska odkrywkowego, w pobliżu pasa ochronnego rezerwatu przyrody nieożywionej – potwierdza nasze informacje Anna Swiniarska-Tadla, rzeczniczka prasowa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. – W wyniku zdarzenia kierownik ruchu zakładu górniczego Kopalnia Bazaltu Wilcza Góra wstrzymał ruch zakładu.
Zdaniem inspektorów OUG we Wrocławiu, “zdarzenie to swoim zasięgiem nie miało wpływu na sam rezerwat przyrody, a jedynie częściowo objęło jego pas ochronny”. Nie ucierpiał także nikt z załogi kopalni, ponieważ do zdarzenia doszło w nocy, gdy nie prowadzono robót górniczych, podczas nieobłożonej III zmiany.
- Dzisiaj na terenie kopalni, w miejscu powstania osuwiska prowadzone są pod nadzorem OUG we Wrocławiu szczegółowe pomiary i analizy w celu określenia warunków przyszłej eksploatacji górniczej. Dalsze działania w ruchu zakładu górniczego podjęte zostaną po szczegółowej analizie wyników pomiarów – dodaje Anna Swiniarska-Tadla.
Firma Colas ma wydaną w 2015 roku przez marszałka Dolnego Śląska koncesję na wydobywanie bazaltu na Wilczej Górze. Kamień z tej kopalni jest bardzo ceniony na rynku kruszyw drogowych jako wolny od “zgorzeli słonecznej”. Zezwolenie dla Colasa jest ważne do 2027 roku. “Zasoby przemysłowe objęte eksploatacją wynoszą ok. 5 mln ton. Planujemy założenie 7 pięter wydobywczych o wysokości do 20 m.” – ogłasza kopalnia na swojej stronie internetowej.
Wydobycie jest prowadzone w bezpośrednim sąsiedztwie skarbów przyrody nieożywionej: rezerwatu (zajmującego zachodnią część Wilczej Góry) i tzw. bazaltowej róży, czyli wyjątkowego układu słupów bazaltu tworzących coś w rodzaju skręconego spiralnie pąka (w południowo-wschodniej części wzgórza).
Burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski zamierza w najbliższym czasie zorganizować spotkanie poświęcone przyszłości Wilczej Góry. Starając się o przedłużenie koncesji, Colas przedstawił plany rekultywacji wyrobiska. Zakładają one urządzenie w nim geoparku i udostępnienie całego obszaru zwiedzającym. Zdaniem burmistrza, zdarzenie z 26 sierpnia stawia pod znakiem zapytania realizację tej wizji, bo jeśli proces erozji jest tak silny, nie można ryzykować, że skały posypią się na zwiedzających.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
A gdzie są ekolodzy Greenpeace , WWF czy zabrali kiedykolwiek głoas w tej sprawie ????
“Zdaniem inspektorów OUG we Wrocławiu, “zdarzenie to swoim zasięgiem nie miało wpływu na sam rezerwat przyrody, a jedynie częściowo objęło jego pas ochronny”.”
Częściowo ? czyli czekajmy aż obejmie w całości …
“Nie ucierpiał także nikt z załogi kopalni, ponieważ do zdarzenia doszło w nocy, gdy nie prowadzono robót górniczych, podczas nieobłożonej III zmiany.”
Całe szczęście ze to było w nocy i nikomu nic się nie stało .
Niech mi ktoś powie jak był robiony podział że teren strefy na wysokości Wilczaka jest pod miasto – gminę miejską a Wilczak pod wiejską i kiedy ktoś podejmie jakieś decyzje bo do 2027 to jak to tak będzie dalej to będzie można sobie na fotografiach to miejsce oglądać same zapewnienia że wójtowi zależy na tym miejscu to nic więcej jak słowa .