schronisko
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Wójt Tersa: Dopłatami osłaniamy mieszkańców

Przez   /   14/10/2021  /   1 Comment

- Dla mieszkańców zmieniło się niewiele – wzrost cen wody w trzech miejscowościach jest niewielki, w dziesięciu nie ma go wcale. – mówi Zdzisław Tersa. Z wójtem gminy Kunice o zarzutach z przedreferendalnej gorączki na chłodno rozmawia Piotr Kanikowski.

Państwowa Komisja Wyborcza wskazuje, że – respektując ograniczenia wynikające z art 28 ust. 2 Ustawy o referendum lokalnym – wójt „z racji sprawowanej funkcji osoby reprezentującej gminę ma prawo, a nawet zobowiązany jest do reagowania na krytykę działalności organów gminy”. W piśmie z 1 października 2021 roku PKW pisze: „Przedstawianie merytorycznego stanowiska w sprawie zarzutów postawionych w ramach kampanii referendalnej nie może być uznawane za prowadzenie kampanii referendalnej, o ile (…) wystąpienia w tych sprawach dotyczą zarzutów”. Przygotowałem więc kilkanaście pytań bazujących na tym, co o Panu jako wójcie i o Radzie Gminy Kunice piszą w internecie przedstawiciele Ruchu Społecznego Mieszkańców Gminy Kunice.
- Chętne porozmawam na ten temat.

O ile wzrosły opłaty ponoszone przez mieszkańców za wodę i ścieki?
- Dla mieszkańców Kunic, Ziemnic i Grzybian – trzech miejscowości, które zaopatrujemy w wodę kupowaną od Legnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji – opłata za metr sześcienny wody od czerwca 2021 r. wzrosła o 1,08 zł brutto, czyli o 20,7 procent w stosunku do dotychczasowej ceny. Poza tym dla wszystkich 13 miejscowości naszej gminy opłata za odbiór metra sześciennego ścieków podskoczyła o 2,46 zł brutto, czyli 36 procent.

Obciążenie dla domowych budżetów byłoby jednak dużo większe, gdybyście nie zdecydowali się złagodzić społecznych skutków nowej taryfy poprzez przyjęcie uchwały o dopłatach do wody i ścieków. W internecie można przeczytać, o 120-procentowym wzroście taryf w gminie Kunice. Kwestionujecie te wyliczenia? O ile  wzrosłyby ceny, gdyby nie wspomniane wyżej dopłaty, 4 zł do metra sześciennego wody i 4 złote do metra sześciennego ścieków?
- Rada Gminy Kunice na mój wniosek przyjęła uchwałę o dopłatach łagodzących wzrost cen wody i ścieków wynikający z nowych taryf. Bez tej osłony wzrost opłat w istocie byłby dla mieszkańców dużo bardziej dotkliwy. Kolportowana w internecie informacja o 120-procentowym wzroście taryf jest jednak przesadzona. Nawet gdybyśmy nie wprowadzili dopłat, cena metra sześciennego wody wzrosłaby o 5.08 zł, co stanowi ok. 98,8 proc. Dla ścieków cena wzrosłaby wówczas o 6,46 zł/m3 brutto, czyli o 94,6 proc. Nowe taryfy przewidywały też wzrost opłat abonamentowych za wodę i ścieki dla poszczególnych grup odbiorców, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z 17.02 2018 r. (Dz.U. poz.472 z 2018 r.). Aby złagodzić skutki tej regulacji Rada Gminy Kunice podjęła uchwałę o dopłatach w wysokości 2.70 zł brutto do abonamentów dla wszystkich grup odbiorców, tj. od W1 do W8 dla wody oraz od K1 do K9 dla ścieków. Dlatego chcę wyraźnie zdementować informacje, że ceny wzrosły o 120 procent. To nieprawda.

Dlaczego cena wody nie rośnie we wszystkich miejscowościach gminy Kunice?
- Wzrost cen wody dotyczy trzech miejscowości, tj. Kunic, Ziemnic i Grzybian, gdyż pozostałe 10 sołectw naszej gminy korzysta z wody dostarczanej przez Związek Komunalny Wodociąg Lisowice z siedzibą w Prochowicach. Związek Komunalny został powołany przez Miasto i Gminę Prochowice oraz gminy Kunice i Ruja w celu produkcji, uzdatniania i dystrybucji wody dla mieszkańców tych gmin. Ceny dostarczanej przez niego wody nie zmieniły się, bo jego taryfy zachowują ważność do wiosny 2022 roku.

Ze taryfami za odbiór ścieków jest inaczej. Dlaczego?
- Wzrost cen ścieków dotyczy wszystkich 13 gminnych miejscowości naszej gminy. Operatorem na gminnych sieciach kanalizacyjnych jest Zakład Usług Komunalnych w Kunicach, któremu udzieliliśmy koncesji na dostawę wody i odprowadzanie ścieków w imieniu gminy. Przy okazji apeluję do naszych mieszkańców, by zawierali umowy na dostawę wody i odbiór ścieków z ZUK-iem. Dotychczasowy operator, spółka Hemiz-Biz, nie świadczy na terenie gminy żadnych usług związanych z dostawą i odbiorem wody i ścieków.

Jak donosiła w lipcu Polska Agencja Prasowa 94,5 proc. wniosków złożonych do Wód Polskich przewiduje zwiększenie opłat za wodę i ścieki. Nowe ceny bywają nawet o 11 zł wyższe niż w Kunicach. I nie zawsze ich wzrost jest łagodzony dopłatami. Przedsiębiorstwa tłumaczą podwyżki rosnącymi cenami energii, materiałów, prowadzonymi inwestycjami i wzrostem kosztów osobowych. W przypadku gminy Kunice na cenę wpłynęły też inne czynniki. Jak tłumaczycie, w „starej” taryfie Hemiz-Bis uwzględniał tylko własne koszty, nie wliczając w cenę wody i ścieków wydatków ponoszonych przez gminę jako właściciela sieci wodno-kanalizacyjnej. Jakie to były wydatki?
- Przede wszystkim trzeba podkreślić, że firmie Hemiz –Bis jako spółce zewnętrznej z prywatnym kapitałem nie mogliśmy przekazać aportem gminnych sieci wodociągowych i kanalizacyjnych. Spółka pracowała na naszych sieciach, które budowaliśmy i modernizowaliśmy. Na nasz koszt pokrywaliśmy wszystkie remonty kapitalne i bieżące. Poza tym to gmina kupowała wodę i odprowadzała ścieki do Legnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Legnicy. Gmina płaciła za energię elektryczną zużytą na wszystkich pompowniach sieci kanalizacyjnej. To są składniki kosztów taryfowych, których Hemiz-Bis nie mógł uwzględniać w taryfach na lata 2018 – 2021, bo nie on je ponosił.

Przepraszam, ale w tej sytuacji muszę zadać naiwne pytanie. Dlaczego nie przyszło wam do głowy, aby postąpić tak samo jak Hemiz-Bis, tzn. dalej udawać przed ludźmi, że tych kosztów nie ma i uniknąć tej skomplikowanej operacji z dopłatami? Wyszłoby na to samo, przynajmniej jeśli chodzi o rachunki wysyłane do mieszkańców.
- Gdy Hemiz-Bis poinformował, że nie przystąpi do opracowywania taryf na nowy okres taryfowy, jako gmina stanęliśmy przed perspektywą zapewnienia mieszkańcom całości obsługi dostaw wody i kanalizacji. Pociągało to za sobą konieczność opracowywania nowych taryf. Zgodnie z przepisami, taryfy muszą odzwierciedlać rzeczywiste koszty związane z dostawą wody i odprowadzaniem ścieków. Nie mogliśmy więc jako gmina udawać, że koszty są inne niż w rzeczywistości ponieważ Wody Polskie nie przyjęłyby fikcyjnych kosztów i nie ustaliły taryf. W okresie przygotowywania taryf podjęliśmy działania, żeby obniżyć te koszty, na przykład zwalniając spółkę od podatku od nieruchomości w zakresie części sieci. Przygotowując taryfy uzyskaliśmy wiedzę o rzeczywistych kosztach, ale tę wiedzę mają też mieszkańcy, którzy dotychczas płacili np. 5,14 zł za metr sześcienny, a resztę poprzez koszty dodatkowe, takie jak energia, remonty, płaciła za nich gmina. Dla mieszkańców zmieniło się niewiele – wzrost cen wody w trzech miejscowościach jest niewielki, w dziesięciu nie ma go wcale. Odprowadzanie ścieków podrożało o 2,46 zł/m3. Proszę zwrócić uwagę, że dzięki tym zmianom, wszystko stało się bardziej przejrzyste. Gmina nie musi już ponosić osobnych kosztów na energię, remonty, rozbudowę, ponieważ to wszystko mieści się w dopłacie. Różnica między dawną a obecną sytuacją jest taka, że kiedyś poza opłacanymi przez mieszkańców rachunkami, był koszt, którego nie widzieli, a teraz jest wyraźny, wyrażony w formie dopłaty.

Jak postąpiłyby Wody Polskie, gdyby we wniosku taryfowym znalazła się jakakolwiek budząca wątpliwości pozycja?
- Wody Polskie w ramach swoich zadań mają m.in. stać na straży tego, aby ceny nie były za wysokie. Tym samym, jeżeli byłyby nieprawidłowości w czynnikach cenotwórczych przy opracowywaniu taryf, to Wody Polskie nie uzgodniłyby taryf.

Cześć mieszkańców przyjmuje za pewnik opinię, że woda i ścieki byłyby tańsze, gdyby gmina zamiast powoływać spółkę Zakład Usług Komunalnych w Kunicach utworzyła zakład budżetowy. W ślad za tym idzie sugestia, że ceny rosną, bo trzeba płacić prezesowi i administracji za to, co inaczej byłoby za darmo. Paweł Garbacz, jeden z liderów referendarzy, pisze: „dotacja UG nie jest potrzebna i praktycznie w całości pokrywa zawnioskowane kwoty na wynagrodzenie Zarządu i Administracji”. Proszę się do tego ustosunkować.
- Dokonując wyboru formy prawnej, w jakiej gmina będzie zapewniać dystrybucję wody i odprowadzanie ścieków, w ramach konsultacji rozważaliśmy spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i zakład budżetowy. Nie braliśmy pod uwagę wydziału w urzędzie, ponieważ byłoby to niezgodne ze strukturą organizacyjną urzędu. Opinia, że cena wody i ścieków mogłaby być niższa, gdyby obsługę prowadził zakład budżetowy, jest nieprawdziwa. W ramach zakładu budżetowego też występuje struktura organizacyjna; jest kierownik, dyrektor lub naczelnik, są pracownicy fizyczni i umysłowi, obsługa księgowa i administracyjna. Tym ludziom też należy płacić – a co więcej jako pracownicy samorządowi mają uprawnienia do dodatkowych, ustawowo gwarantowanych świadczeń – trzynastki, nagród okolicznościowych, świadczeń socjalnych. To świadczenia, którym nie ma w spółce. Co więcej analizowaliśmy również korzyści stricte finansowe, jak możliwości rozliczenia kosztów, VAT-u, zakupów inwestycyjnych – i one przemawiały za spółką. Przeciwnicy spółki nie chcą zrozumieć choćby prostej sytuacji, że kiedy np. tylko spółka odlicza zapłacony VAT w całości. Dzięki temu mamy oczywiste zwiększenie możliwości finansowych, a przez to inwestycyjnych, spółki.
Stwierdzenie Pana Garbicza świadczy, że nie rozumie, udaje, że nie rozumie lub nie chce zrozumieć kwestii oczywistej: te mityczne środki na wynagrodzenia to są założenia przyjęte przy kalkulacji taryf. Założenia, które muszą być przyjęte i nie dotyczą tych ciągle podnoszonych siedmiu osób, ale spółki do końca roku 2022 r. Uwzględniają wzrost zatrudnienia, które od września zwiększyło się o 5 kolejnych osób stanowiących dział obsługi kanalizacji. Co istotne, ich zatrudnienie nie spowodowało wzrostu kwoty przeznaczonej w taryfach na wynagrodzenia. Tak więc proszę, aby Pan Garbicz przestał opowiadać nieprawdę i wprowadzać ludzi w błąd. Podkreślę: pracownikom trzeba płacić wynagrodzenia niezależnie od tego czy pracują w zakładzie budżetowym, czy w spółce.

Czy dysponujecie zestawieniem, w którym stawki za wodę i ścieki są rozbite na poszczególne składniki, żeby pokazać, co naprawdę „robi” taryfę? I jaką część taryfy stanowią koszty wynagrodzenia zarządu oraz rady nadzorczej spółki?
- Największą pozycją w kosztach eksploatacji i dostarczania wody stanowią koszty zakupionej wody od LPWIK w Legnicy. To 49,69 proc. kosztów. W kosztach eksploatacji i odprowadzania ścieków największą pozycją jest usługa oczyszczanie ścieków w obcej oczyszczalni (LPWIK w Legnicy), tj. 46,11 proc. Koszty wynagrodzenia zarządu i rady nadzorczej stanowią 3,15 proc. w kosztach ogółem, w tym w kosztach działalności zbiorowego zaopatrzenia w wodę 2,87 proc. , a w kosztach zbiorowego odprowadzania ścieków – 3,29 proc.

Dlaczego doszło do wypowiedzenia umowy Hemiz-Bis?
- Chcę podkreślić, że gmina – wbrew temu, co powszechnie rozgłasza Stowarzyszenie Ruch Społeczny Gminy Kunice – nie wypowiedziała umowy Hemiz-Bis. Hemiz-Bis, rezygnując z opracowywania taryf na kolejny okres taryfowy, przekazała informacje, że nie jest zainteresowana współpracą z gminą. Gmina nie miała wyjścia musiała podjąć decyzję o wyborze formy obsługi dostawy wody i odprowadzania ścieków. Dlatego też podjęto decyzję wyborze formy dla tej działalności w postaci spółki z powodów, o których mówiłem wcześniej. Z uwagi na stanowisko Hemiz-Bis i dotychczasowa współprace podjęliśmy decyzje o rozwiązaniu dotychczasowej umowy za porozumieniem stron. Zamiast dawać zarabiać firmom zewnętrznym, pozwolimy rozwijać się spółce gminnej i budować jej potencjał tak, aby nie być zależnym od firm zewnętrznych. Spółka będzie rozbudowywać park maszynowy, zakupywać maszyny, wykonywać prace remontowe i rozbudowywać sieci. Będzie posiadała możliwości inwestycyjne. Będzie mogła odliczać VAT, którego gmina lub zakład budżetowy gminy nie może odliczać. Będzie mogła korzystać z dofinansowania, projektów unijnych i krajowych, np. z WFOŚiGW na rozbudowę sieci. Dzięki temu pieniądze, które gmina płaciła do firm zewnętrznych, pozostaną w spółce, która stanowi własność gminy. Wbrew temu, co mówią przeciwnicy, ZUK pozostaje pod kontrolą rady gminy -przedstawicieli mieszkańców. Ma obowiązek składania sprawozdań radzie ze swojej działalności. Radni przez komisje rewizyjną mogą kontrolować jej działalność na bieżąco, a wyniki kontroli są jawne dla mieszkańców.

Wie Pan, co piszą internety? Że stworzył Pan posadę dla chrześniaka. Jak Pan przyjmuje zarzuty o kolesiostwo lub nepotyzm?
- Prezes Zakładu Usług Komunalnych w Kunicach nie jest moim chrześniakiem, krewnym ani kuzynem, to po pierwsze. Zaproponowałem radzie nadzorczej spółki jego kandydaturę na to stanowisko, mając na względzie przede wszystkim wieloletnie doświadczenie w branży wodociągowej, umiejętności prowadzenia takiego zakładu i przygotowanie poparte nabytymi umiejętnościami w zarządzaniu pracownikami. Znam pana prezesa kilkadziesiąt lat, przez długi okres obserwowałem jego karierę zawodową. Nie ma w mojej decyzji rekomendowania na stanowisko zarządzającego spółką znamion nepotyzmu ani kolesiostwa.

Dlaczego Hemiz-Bis stał się usługodawcą Zakładu Usług Komunalnych w Kunicach?
- Spółka w chwili jej utworzenia nie dysponowała potencjałem na świadczenie usług w pełnym zakresie. Umowa z Hemz-Bis została zawarta przez ZUK tylko i wyłącznie w zakresie obsługi kanalizacji w okresie przejściowym. To umożliwiało spółce nabycia doświadczenia i powzięcia wiedzy o sieci kanalizacyjnej. Umowa została zawarta na czas określony, tj. do czasu zatrudnienia wykwalifikowanych pracowników – operatorów maszyn i konserwatorów sieci oraz zakupu odpowiedniego sprzętu, który mógłby wykonywać pracę na sieciach kanalizacyjnych oraz przepompowniach. Z uwagi na zabezpieczenie kadrowe i sprzętowe, tj. zatrudnienie 6 pracowników do obsługi sieci, zakup samochodu WUKO do przepompowywania ścieków, z dniem 1 września br umowa z firmą Hemiz-Bis została rozwiązana.

Ile osób pracuje w ZUK Kunice?
- Aktualnie ZUK Kunice zatrudnia 12 pracowników na umowę o pracę, w tym 8 pracowników w dziale eksploatacji sieci wodno-kanalizacyjnej, 2 pracowników administracyjnych (główny księgowy i specjalista ds. kadr, bhp, opłat i rozliczeń), jednego inkasenta i jednego pracownik ds. Porządkowych oraz dodatkowo 2 pracowników na umowę-zlecenie (informatyk i inkasent). Ponadto w schemacie organizacyjnym ZUK Kunice znajduje się trzyosobowa rada nadzorcza oraz prezes zarządu.

Ile kosztują ich wynagrodzenia?
- Wynagrodzenia pracowników ZUK Kunice ujętych w strukturze organizacyjnej zaplanowane są na okres 18 miesięcy w wysokości 1.266.464,43 zł. Obejmują również koszty ubezpieczeń społecznych odprowadzanych do ZUS oraz podatki i inne pochodne.

Jak długo chcecie utrzymać dla mieszkańców dopłaty do wody i ścieków?
- Ustawa umożliwia radzie gminy podjęcie uchwały o dopłacie dla jednej, wybranych lub wszystkich taryfowych grup odbiorców usług. Planuję, że zgodnie z tym przepisem opłaty dla mieszkańców gminy Kunice będą obowiązywały przez cały okres obowiązywania zatwierdzonej taryfy, tj. 18 miesięcy.

Możecie sobie pozwolić na taki wysiłek finansowy? Według Stowarzyszenia Ruch Społeczny Gminy Kunice, gmina jest o 15 mln zł „pod kreską”.
- Mogę się domyślać, że chodzi o zadłużenie gminy Kunice. Poziom długu ograniczany jest za pośrednictwem konkretnych wskaźników, w których jest on odnoszony do określonych wielkości budżetowych (np. dochodów, wydatków). W 2021 roku przy realizacji planowanych wielkości budżetu, zachowane zostaną wszelkie przepisy ustawy o finansach publicznych. W latach 2022-2029, obliczone na podstawie prognozowanych wielkości budżetu, relacje spłat zobowiązań finansowych i kosztów ich obsługi do planowanych dochodów ogółem, również nie przekraczają dopuszczalnego poziomu. W przypadku gminy Kunice dług kreowany jest na poziomie budżetu majątkowego, co oznacza, że celem zaciągania zobowiązań zwrotnych jest przede wszystkim konieczność sfinansowania prowadzonych działań inwestycyjnych. Zadłużanie na cele inwestycyjne może być akceptowalne, ponieważ jego koszty dzielone są z przyszłymi pokoleniami, które korzystają z nowych zasobów (infrastruktury). Na przestrzeni lat zadłużenie gminy Kunice kształtowało się w różnych wielkościach (w stosunku do dochodów ogółem ) od 65,73 proc. w roku 2001 do 16,57 proc. w roku 2009.

Zdaniem Pańskich przeciwników, potrzeby jest audyt gminy. Czy jest Pan gotów taki audyt zainicjować i jeszcze w tej kadencji upublicznić jego wyniki?
- To już się dzieje. Samorządy terytorialne, których budżet przekracza 40 mln zł, muszą prowadzić audyt wewnętrzny, niezależny i obiektywny. Gmina Kunice od roku 2020 prowadzi audyt w zatwierdzonym przez Wójta Gminy Kunice planie audytu na dany rok kalendarzowy.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 919 dni temu dnia 14/10/2021
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Październik 14, 2021 @ 9:40 pm
  • W dziale: wiadomości

1 komentarz

  1. lustrator pisze:

    a tu radny juz bezradny bo jedenascie to jednak duza liczba.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

437695941_3708052086142277_7610538367078606599_n

Nie tylko Legnica. Gdzie w niedzielę będzie dogrywka?

Read More →