Według ustaleń lubińskiej prokuratury, Łukasz L. i jego kumple tworzyli zorganizowaną grupę przestępczą. Kradli na terenie Niemiec samochody marki Mercedes i Audi, przywozili je do Polski, usuwali znaki identyfikacyjne, rozbierali na części i sprzedawali. Szczęście przestało im sprzyjać w październiku 2018 r. Wówczas uciekając przed policyjnym pościgiem musieli porzucić na drodze trefne Audi SQ7, co dało początek śledztwu.
Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy informuje, że prowadząca tę sprawę Prokuratura Rejonowa w Lubinie zakończyła śledztwo. Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Legnicy.
Oskarżeni to czterej mężczyźni – mieszkańcy Lubina, okolic Lubina i Bogatyni. Piąty, też ustalony, jest przez prokuraturę poszukiwany do sprawy w odrębnym postępowaniu.
Kierowanie złodziejską szajką prokuratura zarzuciła Łukaszowi L. Pozostali będą odpowiadać przed sądem za udział w grupie przestępczej. Akt oskarżenia koncentruje się wokół kradzieży z włamaniem i zaboru sześciu samochodów marki Mercedes i Audi o łącznej wartości 1.849.020 złotych. Ale to nie jedyna sprawa, która dotyczy tej czwórki. Przed innym sądem toczy się przeciwko nim proces karny w sprawie innych samochodów.
Grupa działała w roku 2018 i na początku 2019 r. na terenie Dolnego Śląska i Niemiec. Policjanci natknęli się na nią przypadkiem. 30 października 2018 roku pod Lubinem ścigali ukradziony na terenie Niemiec samochód marki Audi SQ7. Kierowca porzucił auto i na piechotę zbiegł do lasu. W trakcie śledztwa, prowadzonego przez Komendę Powiatową Policji w Lubinie pod nadzorem tamtejszej prokuratury, funkcjonariusze przeszukali budynki w gminie Chocianów. To był przełom. Policjanci znaleźli skardzione w Niemczech Audi A4 oraz bardzo dużą ilość części samochodowych wymontowanych z uprzednio zabranych pojazdów. Na posesji zatrzymano też dwóch członków grupy przestępczej.
- Samochody, pochodzące z kradzieży z włamaniem na terenie Niemiec, były przywożone na wymienioną posesję, gdzie dokonywano ich rozbiórki oraz usuwania znaków identyfikacyjnych – informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn. – Niektóre z pojazdów były pozostawiane w innych umówionych miejscach na terenie kraju. Trzy spośród ukradzionych aut policjanci zdołali odzyskać w całości, a w tym jedno w pościgu, drugie na wymienionej posesji, a trzecie marki Mercedes Sprinter w miejscowości pod Lubinem, należącej do rodziców oskarżonego w tej sprawie.
Prokuratura ustaliła, że w grupie przestępczej panował ścisły podział ról. Łukasz L. wszystkim kierował. Podczas przeszukania w jego miejscu zamieszkania zabezpieczono dowody rzeczowe, które go obciążają. Ani Łukasz L., ani jego kumple, nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im czynów. Wśród dowodów, które prokurator zamierza wykorzystać przed sądem, są bilingi rozmów telefonicznych prowadzonych przy wykorzystaniu licznych zabezpieczonych telefonów.
- Za każde przestępstwo kradzieży z włamaniem i zabór pojazdu grozi oskarżonym kara pozbawienia wolności od roku do lat 10, za kierowanie grupą przestępczą grozi Łukaszowi L. kara pozbawienia wolności od roku do lat 10, a za udział w zorganizowanej grupie przestępczej grozi oskarżonym kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
FOT. PIXABAY.COM
Drukuj
Email
