Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

W Legnicy brakuje żłobków – alarmuje radny Rabczenko

Przez   /   12/05/2017  /   No Comments

Połowa rodziców, którzy złożyli podania o przyjęcie dzieci do publicznego żłobka, zostanie odprawiona z kwitkiem. 370 miejsc, jakimi dysponują miejskie placówki, to grubo za mało jak na stutysięczną Legnicę. Dlatego radny Jarosław Rabczenko apeluje do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego: pilnie utwórzmy kolejny żłobek. W swoim imieniu i w imieniu Klubu Radnych Platform Obywatelskiej deklaruje pełne wsparcie.

28 kwietnia zakończył się nabór do legnickich żłobków na rok szkolny 2017/2018. Listy przyjętych nie zostały jeszcze ogłoszone, ale Jarosław Rabczenko zrobił rozpoznanie i wie, że liczba podań o przyjęcie dziecka znacznie (o ok. 50 proc.) przekracza liczbę wolnych miejsc. Znaczna część legniczan nie ma szans na umieszczenie w żłobku swoich dzieci. Jeśli nie mają w pobliżu dziadków, którzy zaopiekują się maluszkiem, nie stać ich na wynajęcie opiekunki po 13 zł za godzinę lub opłacenie prywatnego żłobka (ok. 800-1000 zł miesięcznie), to ta sytuacja może uniemożliwić im pracę zawodową.

Przy naborze są preferowane samotne pracujące matki i rodziny, w których oboje rodziców chodzi do pracy. – Ale proszę sobie wyobrazić samotną matkę, która chce podjąć życie zawodowe. Jako osoba niepracująca, ma niewielkie szanse na miejsce w żłobku. A bez żłobka nie może pójść do pracy. To swoisty paragraf 22, jak z książki Josepha Hellera – mówi Rabczenko.

Dominika Urbanowicz w styczniu 2016 roku urodziła córkę. Dziewczynka miała 2 miesiące, gdy ruszał nabór do przedszkoli, więc legniczance nie przyszło do głowy, by już wtedy zatroszczyć się o miejsce w żłobku. Pomyślała, że będzie mogła zrobić to w każdej chwili. Błąd. W styczniu br złożyła podanie o przyjęcie żłobka. Po dwóch miesiącach oczekiwania przyszła odpowiedź, że nie ma wolnych miejsc. Teraz próbuje ponownie. – Jeśli znowu się nie uda, będę miała dylemat, co zrobić: wrócić do pracy, czy zostać z półtoraroczną córeczką domu.

Znajoma Jarosława Rabczenki pracuje w legnickim sądzie. Co rano wsiada w samochód, wiezie swe dziecko do mamy do Bolesławca, a po pracy znowu odpala auto, aby je odebrać.

- Miejsca w komercyjnych żłobkach są bardzo kosztowne – mówi radny. – Nawet sympatyczny gest władz Legnicy, które dopłacają 300 złotych do każdego umieszczonego w nich dziecka, nie ratuje sytuacji. Wielu rodziców i tak nie stać na taki wydatek.

Jarosław Rabczenko twierdzi, że młode rodziny wyjeżdżają z Legnicy między innymi z takich powodów. Złożył interpelację, w której zachęca prezydenta Tadeusza Krzakowskiego do podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do utworzenia w Legnicy kolejnego żłobka. “Jestem przekonany, że taka inwestycja w najmłodsze pokolenie legniczan przyniesie korzyść całemu Miastu” – pisze radny.

Próbowaliśmy uzyskać komentarz Urzędu Miejskiego w Legnicy. Ze względu na nieobecność wiceprezydent Doroty Purgal dziś jest to niemożliwe. Do sprawy wrócimy.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

 

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 2557 dni temu dnia 12/05/2017
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Maj 12, 2017 @ 3:22 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

SONY DSC

Weekend pełen Legnickiego Festiwalu Srebro

Read More →