Siedem tygodni zostało do końca remontu siedziby Legnickiej Biblioteki Publicznej. Diabeł, który niespodziewanie wychynął spod warstw starej farby w jednej z sal, przypomniał, że przed wojną niemieccy masoni mieli tu swoją winiarnię. Natchnął tez dyrektor placówki pomysłem na zagospodarowanie fragmentu piwnicy. – Będzie służyć do degustacji wina – zapowiada Anna Gątowska, dyrektor LBP.
Użytkowany przez LBP budynek był przed wojną siedzibą loży masońskiej. Badacze legnickiej historii znali ten fakt, ale dla wszystkich zaskoczeniem były satyryczne malowidła, które po ściągnięciu starej farby pojawiły się w jednym z piwniczych pomieszczeń. Na pierwszym skrzydlaty diabeł zaciska pazury na ramionach pijaka, który z lejkiem i świecą zakradł się do piwniczki z winem. Inne przedstawiają parę muzykantów i mężczyznę w szubie. W rogu odsłonił się człowiek-żaba. Malowideł mogło być więcej, ale nie dotrwały do naszych czasów. Na ścianach udało się za to odnaleźć ślady po butelkach i skrzynkach, których anonimowy malarz użył zamiast pędzli do robienia ornamentów.
- Polichromie pochodzą z przełomu IX i XX wieku – mówi Łukasz Uroczyński, konserwator dzieł sztuki, Przypuszcza, że malowidła mogły zostać zamalowane przez niemieckich nazistów walczących z wolnomularstwem albo, już po wojnie, przez władze radzieckie, bo przepych budynku przy ul. Piastowskiej kolidował z założeniami komunistycznej architektury. Nie zachowały się żadne materiały ikonograficzne przedstawiające pokoik. W jednym z numerów Liegnitzer Heimatblatt Anna Gątowska natrafiła tylko na informację, że .oprócz mieszkania administratora, kuchni i dobrze zaopatrzonej piwniczki w siedzibie loży mieściła się sala do degustacji wina. Być może chodzi o to pomieszczenie z diabłem.
Zgodnie z zaleceniem konserwatora zabytków, freski zostaną zabezpieczone i wyeksponowane. Remont w budynku przy ul. Piastowskiej zakończy się 18 sierpnia. Na 2 października Anna Gątowska zapowiada uroczyste otwarcie siedziby LBP po modernizacji.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI