Prawdę powiedział prezydent Tadeusz Krzakowski, gdy 1 lipca na dziedzińcu Akademii Rycerskiej otwierał dolnośląską część folklorystycznego festiwalu Świat pod Kyczerą; nie wydając ani złotówki i nie narażając się na niewygody podróży legniczanie mają świat na wyciągnięcie ręki. W pięknym, porywającym koncercie wystąpiły dla nich zespoły z Tajwanu, Serbii, Portoryko, Turcji, Brazylii.
Członkowie Łemkowskiego Zespołu Pieśni i Tańca Kyczera po raz osiemnasty zaprosili do siebie – do Małopolski i na Dolny Śląsk – zespoły folklorystyczne z bliska i daleka. Nie dojechali Słowacy. Podczas środowego korowodu i koncertu na dziedzińcu Akademii Rycerskiej brakowało też anonsowanych na plakacie przedstawicieli Rumunii i Ukrainy. Reszta świata dała jednak taki show, że można było zapomnieć o nieobecnych. Z miejsca serca dzieci i dorosłych podbili Brazylijczycy – Compania Folclorica de Rio z uniwersytetu w Rio de Janerio. Przeszli ulicą Najświętszej Marii Panny jakby to to był karnawał a nie początek lata: z czterometrową figurą kobiety, brykającym bykiem, królewskim dworem, diabłem, błaznem, arlekinem przybijającym piątki przechodniom, fantastyczną kapelą i tancerzami. Podczas koncertu część artystów zeszła ze sceny i porwała do tańca siedzące na bruku dzieciaki. Na temperamenty Brazylijczycy mogliby się mierzyć chyba tylko z Portorykańczykami: żywiołowe okrzyki, wirujące szaleńczo spódnice, zmysłowe gesty, emocje na twarzach… Obie grupy pozwoliły się nieść emocjom. Na tym tle prezentacje pozostałych uczestników festiwalu – poza występem Kyczery, znakomitym – mogły robić wrażenie stonowanych, chłodnych, wystudiowanych, pozbawionych tej odrobiny spontaniczności. Niezwykły kunszt, także akrobatyczny, pokazały młodziutkie dziewczyny z Tajwanu. Szlachetna elegancja i muzyczny kunszt wyróżniały Rusinów z Serbii. Również Turcy udowodnili, że wystarczy surma, bęben i dwóch wirtuozów, by hipnotyzować muzyką, ale oczu nie można było oderwać również od towarzyszących kapeli tancerek w pięknych, połyskujących metalowymi dodatkami strojach. Zespół Pieśni i Tańca Legnica z werwą zatańczył mazurki oraz efektownego poloneza. Klasą dla siebie znów okazała się Kyczera. Pieczołowitość, z jaką odtwarza i popularyzuje łemkowską kulturę, budzi najwyższy szacunek. Legnica może być dumna i z niej, i z festiwalu, który bezapelacyjnie jest najbardziej kolorową wizytówką miasta.
Świat przyjechał do Łemków. Artyści będą jeszcze przez cztery dni krążyć po regionie, dając występy w wioskach w rejonie Lubina, Rudnej, Legnicy.Będą odbywały się koncerty i animacje na podwórkach, wśród zagród, u mieszkańców, którzy – gdyby nie Kyczera i Jerzy Starzyński – pewnie nigdy nie zatańczyliby samby z Brazylijczykamni . Szczegółowy program jest TUTAJ.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI