Do końca września zostało przedłużone śledztwo w sprawie dużej legnickiej kancelarii prawnej, która przywłaszczała sobie pieniądze klientów i współpracowników. Prokuratura Okręgowa w Legnicy wciągnęła już na listę poszkodowanych ponad 200 osób, ale wciąż zgłaszają się nowe.
Śledztwo ruszyło pod koniec 2012 roku. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że impet, z jakim prokuratura była zasypywana donosami na prawników, zaczyna się wytracać. Zakończenia śledztwa spodziewano się jeszcze w tym półroczu. Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, mówi, że już nie ma na to szans.
- Ciągle pojawiają się nowe okoliczności, kolejni poszkodowani, zachodzi kolejność następnych przesłuchań. Dlatego śledztwo zostało przedłużone do końca września – mówi prokurator Łukasiewicz.
Przywłaszczanie sobie cudzych pieniędzy, podrabianie dokumentów, fałszowanie podpisów pełnomocników procesowych, wyłudzenia to tylko kilka odnóg tego skomplikowanego, wielowątkowego śledztwa. Kancelaria prawna, w której miało dochodzić do przestępstw, jest jedną z największych i najstarszych na polskim rynku odszkodowań. A ofiary, to w dużej części ludzie już raz skrzywdzeni przez los – oszukani powtórnie, gdy próbowali z pomocą legnickich prawników dochodzić sprawiedliwości. Niektórzy miesiącami nie mogli doprosić się przelania wywalczonych w sądzie pieniędzy z odszkodowań, innym kancelaria wypłaciła tylko część należności. Wśród poszkodowanych są też byli agenci, który werbowali klientów dla kancelarii, bo nie dostali umówionej prowizji.
Śledztwo toczy się cały czas w sprawie. Nikomu nie postawiono dotąd zarzutów.
FOt. PIOTR KANIKOWSKI
po nitce do zbyszka
ZBYSZKU PRZYZNAJ SIĘ………………………