Na zaproszenie TVN Skrzydlata Ferajna z Radziechowa pojawiła się w show “Mam talent”. Jakub Bokisz i Dawid Waluś zaprezentowali się przed kamerami z kilkunastotygodniowym pisklęciem puchacza europejskiego i puchaczykiem żółtobrzuchym Majlo. Reakcja jury? Trzy razy “tak”.
Jakub Bokisz opowiadał jurorom “Mam talent” o tym, jak sowy ze Skrzydlatej Ferajny pomagają w terapii dzieci ze spektrum autyzmu. U takich osób nawet delikatne bodźce dotykowe powodują nadmierną reakcję emocjonalną, rozproszenie uwagi lub inne problemy behawioralne. Kontakt ze zwierzętami rozładowuje to napięcie. W Polsce najłatwiej o hipoterapię, czyli zajęcia z końmi. A Skrzydlata Ferajna oferuje coś zupełnie unikatowego: awiterapię czyli terapię z udziałem ptaków.
Choć to drapieżniki, Majlo i reszta ptasich terapeutów została wychowana tak, aby dać się dotykać, głaskać, przytulać. Ich pióra są nadzwyczaj przyjemne w dotyku, co podczas “Mam talent” własną dłonią sprawdziła Małgorzata Foremiak.
- Ptaka głaska się od góry do dołu – instruował aktorkę Jakub Bokisz.
- Niesamowite jest doświadczanie takich spotkań – uważa Agnieszka Chylińska. Także Jan Kliment był pod wrażeniem pasji, która doprowadziła do powstania Skrzydlatej Ferajny.
Wszyscy jurorzy zagłosowali za awansem radziechowian do następnego etapu “Mam talent”.
- To najbardziej przyjazne naturze “tak” w historii naszego programu – skomentowała występ Skrzydlatej Ferajny Agnieszka Chylińska.
FOT. MAM TALENT