Czterdziestolatek z Legnicy, który młotkiem zabijał zdrajców ojczyzny, będzie się domagał złagodzenia wydanego 3 miesiące temu wyroku. Za zamordowanie 4 osób Marcin K. został skazany przez legnicki Sąd Okręgowy na dożywotnie więzienie.
Mecenas Katarzyna Pikul, która broniła Marcina K. przed legnickim sądem, już go nie reprezentuje. Za pośrednictwem nowego obrońcy skazany przesłał apelację od wyroku z 2 czerwca 2017 r. Sprawa powinna lada tydzień trafić do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który wyznaczy termin rozprawy i oceni podniesione w piśmie argumenty.
Marcin K. został skazany za 4 zbrodnie popełnione w Legnicy w 2015 roku. 1 lutego młotkiem murarskim zabił małżeństwo osiemdziesięciolatków w ich mieszkaniu przy ul. Oświęcimskiej. Podczas przesłuchań na Policji i w prokuraturze wyjaśniał, że to była egzekucja. Uznał ich za zdrajców Polski, bo powodziło im się za komuny, i dla ojca – zmarłego w nędzy patrioty – wykonał na nich wydany przez siebie wyrok śmierci. Podczas sekcji zwłok stwierdzono co najmniej 12 uderzeń u mężczyzny, 6 u jego żony. Pół roku później w mieszkaniu przy ul. Głogowskiej Marcin K. innym młotkiem, ciesielskim, zamordował dwoje sześćdziesięciolatków. Wpadł we furię, bo gospodyni obraziła pamięć jego zmarłego ojca i innych patriotów. Choć, jak przyznał, zawsze była dla niego dobra, nie miał litości ani dla niej, ani dla jej męża, przykutego do łóżka przez chorobę. U kobiety biegli z zakresu medycyny sądowej doliczyli się co najmniej 31 ciosów różnymi stronami młotka. Marcin K. dźgał ją też dwunastocentymetrowym nożem do krojenia chleba i deptał. Starszy pan, który nawet nie mógł się bronić, miał na ciele 15 ran od tych samych narzędzi.
Prokuratura zakwalifikowała te zbrodnie jako morderstwa popełnione ze szczególnym okrucieństwem. Sąd Okręgowy w Legnicy nie podzielił tej opinii: jego zdaniem Marcin K. nie pastwił się nad ofiarami, a duża ilość ciosów świadczy tylko, że chciał jak najszybciej doprowadzić do śmierci starszych państwa. Mimo to, sędzia Marek Regulski w ustnym uzasadnieniu wyroku wyraził przekonanie, że każda kara poza dożywociem obrażałaby ludzkie poczucie sprawiedliwości.
Więcej o zbrodniach Marcina K. TUTAJ.
Drukuj
Email
