Od 2016 roku pytamy w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków o zaginiony depozyt z Kopacza. To co najmniej 600 unikatowych srebrnych monet z końca XI wieku, które w 2006 roku wykopano potajemnie w okolicach Złotoryi. Postanowiliśmy sprawdzić, co przez 4 lata zrobił legnicki konserwator, aby odzyskać skarb. “Organy ścigania zostały przez nas powiadomione o sprawie dopiero w bieżącym roku. W związku z powyższym nie mamy żadnych dodatkowych informacji na ten temat” – odpowiedział nam wczoraj Leszek Dobrzyniecki.
“Gdzie zniknął wykopany pod Złotoryją skarb z XI wieku?” Tekst pod takim tytułem opublikowaliśmy na portalu 24legnica.pl 8 kwietnia 2016 roku. Przed napisaniem artykułu rozmawialiśmy m.in. z archeologiem Joanną Korus z legnickiej delegatury WUOZ, która poinformowała nas, że znalezisko z Kopacza nigdy nie zostało zgłoszone, dlatego nic o nim nie wie. Joanna Korus zaznaczyła, że wydobyte z ziemi monety są własnością Skarbu Państwa. Jako takie powinny zostać przekazane do dyspozycji konserwatora zabytków, a teren znaleziska należało zabezpieczyć do ewentualnych badań.
Liczyliśmy, że po tym tekście służby odpowiedzialne za ochronę zabytków ruszą wskazanym przez nas tropem. Ślady wiodły w pierwszej kolejności do łódzkiego numizmatyka Witolda Nakielskiego, który musiał widzieć monety na własne oczy, bo w 2012 roku szczegółowo przeanalizował zawartość tzw. depozytu z Kopacza i poświęcił mu jeden z rozdziałów monografii “Pieniądz i banki na Śląsku”. Coś o skarbie może wiedzieć również dr Barbara Butent-Stefaniak z Zakładu Narodowego im Osolińskich we Wrocławiu, autorka dwóch innych publikacji poświęconych monetom spod Złotoryi.
Nikt w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków nie podjął tematu. Gdy pod koniec sierpnia 2017 roku ponownie zwróciliśmy się do urzędników z zapytaniem o depozyt z Kopacza, odpowiedział nam Leszek Dobrzyniecki, legnicki konserwator zabytków. Mejl był krótki: “Uprzejmie informujemy, iż nasza delegatura nie posiada żadnej informacji na temat tego znaleziska ( przeszukaliśmy nasze zasoby archiwalne w zakresie napływającej korespondencji jak również informacje z poczty internetowej). W zaistniałej sytuacji w celu wyjaśnienia sprawy, zawiadomimy o tym fakcie organa ścigania.”
Odczekaliśmy kolejne półtora roku. W lutym 2019 r. znów napisaliśmy do WUOZ, ciekawi, czy policjantom udało się zlokalizować kolekcjonera, który nielegalnie wszedł w posiadanie srebrnych monet i jakie są perspektywy odzyskania zabytkowego znaleziska. Okazało się, że legnicki konserwator zabytków nie powiadomił organów ścigania o skarbie ani w 2017 r., ani w 2018 r. Zrobił to dopiero w roku 2019 (po naszym mejlu?).
W tej sytuacji spośród siedmiu pytań, jakie postawiliśmy w pismach do WUOZ, kluczowe jest jedno: czy Dolnośląski Konserwator Zabytków jest zainteresowany odzyskaniem wykopanych w 2006 roku monet?
Dzięki Witoldowi Nakielskiemu wiemy, że w skład skarbu wchodzi 285 śląskich denarów książęcych z wizerunkiem księcia Bolesława III Krzywoustego i świętego Jana Chrzciciela oraz 273 denary krzyżowe. Najprawdopodobniej pochodzą z książęcych mennic w Legnicy i we Wrocławiu. Ponadto w Kopaczu znaleziona została czeska moneta księcia Wratislava II z lat 1081-1086, węgierska – króla Władysława I z lat 1077-1078, monety niemieckie oraz podróbka angielskiego pensa. Część obcych monet ma otwory, co świadczy, że służyły też jako ozdoby. Nakielski określa czas zakopania skarbu na lata 1100-1107. Kolekcjoner wspomina również, że monety zostały wykopane w 2006 roku i zamieszcza mapkę z zaznaczonym miejscem, w którym je znaleziono.
FOT. Wg ”Fruehmittelalterliche Muenzfunde aus Polen Inventar IV. Kleinpolen. Schlesien.” M. Bogucki, P. Ilisch, S. Suchodolski, 2013
a tu masz juz dzisiaj kibolku gdyby ci tego jeszcze nikt nie powiedzial na zołtym pasku.
Owocne rozmowy
Bez zgody Prezesa,
Konsultacji z Zerem,
Spotkał się Prezydent
Z niejakim Premierem
Rzecz miała dotyczyć
Płac nauczycieli.
Nie wiem, czy nie mogli,
Czy może nie chcieli.
Obejrzeli Kiepskich
Obalili flaszki
Pogadali chwilę
I zjedli fistaszki.
Pora była kończyć.
Nie ma SMS-a?
Nie ma jak odczytać
Poglądu Prezesa!
Komunikat będzie:
„Owocne rozmowy”.
Uśmiechy do mediów,
No i problem z głowy.
Krzysztof Łoziński
kibolku prozą.Prozą kibolku to nie jest wierszem.Tak jak leci na zoltym pasku na dole ekraniku.
No widzisz, ta Twoja TV nic nie warta. Masz tu wierszyk z Internetów:
Wiersz ten powstał z inspiracji pani Holland
Której słowo całą prawdę nam odkryło
Że są po to te protesty w państwie Poland
Żeby było proszę państwa tak jak było
*
Brać garściami zamówienia i dotacje
Tu kontrakcik, tam zlecenie się trafiło
Ośmiorniczki jeść i kawior na kolację
Żeby było proszę państwa tak jak było
*
Na posadach by państwowych się uwłaszczyć
Wziąć odprawę siedem baniek, że aż miło
Za granicą w pas się kłaniać oraz płaszczyć
Żeby było proszę państwa tak jak było
*
By ustawę można było kupić w Sejmie
Na cmentarzu żeby coś się załatwiło
Wiara prosi i domaga się uprzejmie
Żeby było proszę państwa tak jak było
*
Demokracji dzielnie broni Gross Jan Tomasz
On też pragnie, żeby nic się nie zmieniło
Gdy oczernić trzeba Polskę, zawsze go masz
Żeby było proszę państwa tak jak było
*
Jest, a jakże i przemawia Lis na żywo
Protestuje, żeby mu się nie skończyło
W telewizji wypasione sute żniwo
Żeby było proszę państwa tak jak było
*
Protestuje jak należy Urban Jerzy
Przyznam szczerze, że mnie wcale nie zdziwiło
Larum grają więc z pomocą i on bieży
Żeby było proszę państwa tak jak było
*
Ale naród jednak rozum ma nielichy
I w wyborach zdecydował głosów siłą
By odsunąć towarzystwo to od michy
I nie będzie proszę państwa tak jak było
nie mowili kibolku, tak wiec do rzeczy prozom.
A co, w tej Twojej telewizji nie mówili, kto takie hasła głosi? Takiś światły, innych od idiotów wyzywać tylko potrafisz a teraz co?
a jasniej kibolku prozą?
Cóż Peter, niektórzy wciąż walczą o to, żeby było tak, jak było. Więc jest jak jest
Jak w glebokim PRL-u, urzednik nie odpowiada za nic i nic mu nie mozna zrobic. Kiedy w tym kraju skonczymy t z tymi swietymi krowami ?
kibolku pieniadze Z OFE sa i nawet wiadomo gdzie .Ale musisz przestac ogladac TVP.
Zupełnie jak z pieniędzmi z OFE. Tylko że wtedy Tusk a teraz pod Złotoryją Kopacz