Pochodzący z Legnicy sędzia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego Konrad Wytrykowski wypiera się koneksji z PiS-em oraz udziału w aferze hejterskiej. Pozywa dziennikarzy i redakcje o zniesławienia. Jego pełnomocnik grozi także pozwem I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Gersdorf, jeśli nie opublikuje przeprosin za wygłoszony w Oslo referat.
16 października Małgorzata Gersdorf wygłosiła w Oslo referat pt. “Ograniczenie niezależności sądów a praworządność w Polsce”. Nie padało w nim nazwisko Konrada Wytrykowskiego, ale zostały przywołane informacje medialne o powołanym w Ministerstwie Sprawiedliwości zespole, którego członkowie organizowali hejt na sędziów opierających się tzw. “dobrej zmianie”. Prezes SN wspomniała, że w tej grupie mógł uczestniczyć m.in. “jeden z obecnych nominantów PiS do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego”. To wystarczyło, by sędzia Konrad Wytrykowski poczuł się obrażony. 30 października pełnomocnik Wytrykowskiego zagroził Małgorzacie Gersdorf pozwem, jeśli na stronie internetowej Sądu Najwyższego nie opublikuje przeprosin “za formułowanie twierdzeń i sugestii, jakoby był on nominatem PiS do Izby Dyscyplinarnej SN oraz jakoby brał on udział w procederze rozsyłania w przestrzeni publicznej lub internetowej fałszywych na temat innych sędziów Rzeczypospolitej Polskiej”.
W wezwaniu skierowanym do I Prezes Sądu Najwyższego pełnomocnik sędziego Konrada Wytrykowskiego wspomina, że “w najbliższym czasie złożone zostaną pozwy o ochronę dóbr osobistych przeciwko wydawcom szereg tytułów prasowych, w których ukazały się zniesławiające (…) materiały”. Ponadto Konrad Wytrykowski wystąpił z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko mecenasowi Romanowi Giertychowi oraz Annie Mierzwińskiej i Piotrowi Pacewiczowi – dziennikarzom OKO. press, którzy pisali o aferze hejterskiej. Sędzia domaga się również pociągniecia do odpowiedzialności dyscyplinarnej posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerby za słowa: “Konrad Wytrykowski, który, z tego co wiemy z doniesień medialnych, był częścią grupy herszta, czyli grupy sędziów, którzy prowadzili działania nienawistne wobec swoich kolegów z tej grupy zawodowej”.
Od września 2018 r. Konrad Wytrykowski jest sędzią Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, powołanej do życia na mocy wzbudzającej protesty, łamiącej Konstytucję PiS-owskiej ustawy z 8 grudnia 2017 r. Wcześniej orzekał w Legnicy i we Wrocławiu. W latach 2003-2007 był asesorem, a od 2007 roku sędzią Sądu Rejonowego w Legnicy. W latach 2008 – 2017 pełnił w nim funkcję przewodniczącego wydziału karnego. W latach 2016-2017 był wiceprezesem Sądu Rejonowego w Legnicy. W kwietniu 2017 roku na osiem miesięcy został sędzią Sądu Okręgowego w Legnicy, a potem awansował na prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Zajął miejsce prezes Grażyny Szyburskiej-Walczak, odwołanej przez Zbigniewa Ziobrę na mocy kontrowersyjnej ustawy podporządkowującej sądy politykom, co wywołało protesty we wrocławskim środowisku sędziowskim.
Sędzia Wytrykowski – dotknięty ostracyzmem kolegów za sprzeniewierzenie się zapisom Konstytucji – wystąpił wówczas ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich “Iustitia” i wydał oświadczenie, w którym jednoznacznie opowiedział się po stronie “dobrej zmiany”. Pisał: “Zostałem sędzią pełen ideałów. Wierzyłem, że będę służył ludziom i swoją pracą przyczynię się do budowania sprawiedliwości w mojej Ojczyźnie. Bez względu na rząd, władzę i czas chciałem się rozwijać, ale nigdy nie zmieniać swoich wartości. Byłem i jestem taki sam, taki też pozostanę bez względu na to czego doświadczam w obecnej sytuacji jako nowy Prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Pomimo nacisków i presji ze strony części środowiska zawsze będę z godnością służył Polsce i wymiarowi sprawiedliwości.” Występując z “Iustitii” sędzia Wytrykowski krytykował kolegów za “podejmowanie działalności publicznej wyrażającej się udziałem w zgromadzeniach o charakterze stricte politycznym, które nie dają się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”. Krytyczne wobec pisowskiej władzy media tytułują Wytrykowskiego pogardliwie “sędzią od Ziobry”. Druga strona pisze o nim jako o “niezłomnym”, który “postawił się kaście”.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
widac ze sedzia nie jest wprowadzony w tematy w ktorych siedzi.Jak sie chce dowiedziec w czym brał udział i z kim to niech poczyta WLASCIWE gazety w tym reportaze ONETu i wywiady w emilka.Zorientuje sie wtedy co robił i z kim i kto go naprowadzał na cel.Na razie jest nieswiadomy jak to w legnickich i zlotoryjskich sadach bywa.