Janowi Gątkowskiemu, radnemu gminy wiejskiej Lubin, grozi utrata mandatu za prowadzenie działalności na mieniu komunalnym. Chciał uregulować swą sytuację, by nie łamać prawa. Wójt stanął okoniem.
Jan Gątkowski prowadzi szkołę nauki jazdy, jedną z lepszych w regionie. Na potrzeby szkolenia od ponad dwóch lat dzierżawi w Chróstniku należący do gminy Lubin plac manewrowy. Dopóki nie był radnym, miał do tego prawo. Teraz jednak taka umowa jest traktowana jako prowadzenie działalności gospodarczej na majątku gminy. Aby uniknąć korupcyjnych pokus, ustawa o samorządzie gminnym jednoznacznie zakazuje radnym tego rodzaju przedsiębiorczości. I daje trzy miesiące na uporządkowanie sytuacji. Radni, którzy w tym terminie nie zaprzestaną korzystać z majątku gminy, tracą mandat.
Jan Gatkowski chciał się dostosować do wymogów prawa. Wydzierżawił od PKS-u inny plac i od stycznia przestał korzystać z gminnego. Jednocześnie zwrócił się do wójta gminy Lubin Tadeusza Kielana o rozwiązanie niedozwolonej umowy za porozumieniem stron, argumentując swój wniosek wymogami ustawowymi. Ale wójt nie wyraził zgody. Miał do tego prawo, gdyż w treści umowy dzierżawy nie przewidziano możliwości wypowiedzenia jej przez dzierżawcę.
Jak tłumaczy Maja Grohman, rzeczniczka Urzędu Gminy w Lubinie, umowa została zawarta na czas określony i aby ją rozwiązać musi być wola obu stron. Ze strony gminy takiej woli nie ma.
- To czysta złośliwość – uważa Jan Gątkowski. – Wójt ogranicza mi prawo do sprawowania mandatu radnego. Prawdopodobnie sprawa otrze się o sąd – zapowiada.
Radny skarżył się na upór wójta u komisarza wyborczego w Legnicy i u wojewody. Niczego to nie zmieniło. Skierował też do rady gminy skargę na działalność Tadeusza Kielana. Komisja rewizyjna przyznała rację Gątkowskiemu, ale to też nie poprawia jego sytuacji. Wójt skierował do rady wniosek o wygaszenie mandatu Jana Gątkowskiego ze względu na prowadzenie działalności gospodarczej z wykorzystaniem gminnego mienia.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
W takim razie trzeba sie skrupulatnie przyjrzec działalnosci…wójta.Bo tacy ludzie zwykle tylko wtedy rozumieja.