Lakoniczny projekt uchwały o powierzeniu SAG-owi przebudowy i administrowania basenami przy ul. Stromej do 2038 roku. Do tego pięciozdaniowe uzasadnienie pozbawione jakichkolwiek konkretów na temat inwestycji, która na dziesiątki lat zaważy na finansach miasta. Tak wygląda komplet dokumentów, na podstawie których radni mają za kilkanaście dni podjąć decyzję w sprawie Letniego Parku Wodnego Aquafun.
“Powierzenie Strefie Aktywności Gospodarczej zadania polegającego na przebudowie zespołu basenów odkrytych i administrowaniu wytworzonym majątkiem, przyczyni się do realizacji Letniego Parku Wodnego przy ul. Stromej w Legnicy, co będzie wyrazem oczekiwań mieszkańców naszego miasta” – głosi uzasadnienie projektu uchwały “basenowej”. Na próżno szukać w nim jakichkolwiek danych o wartości inwestycji, kosztach bieżącego użytkowania, analizy ekonomicznej zasadności tego przedsięwzięcia. Te kwestie pozostają dla radnych owiane nimbem tajemnicy.
Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem opublikował oburzony arogancją prezydenta Maciej Kupaj, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Legnicy. Jak podkreśla, to komplet dokumentów na temat Legnickiego Parku Wodnego Aquafun. Podczas dzisiejszej Komisji Spraw Obywatelskich i Rodziny Kupaj próbował – korzystając z obecności Tadeusza Krzakowskiego – dociekać szczegółów. “Niestety nadal nie był w stanie udzielić odpowiedzi ile wg kosztorysu ma kosztować budowa parku wodnego. Nie dowiedzieliśmy się też szczegółów dot. kosztów funkcjonowania. Pojawiały się dość ogólne odpowiedzi: koszt budowy ok. 20 mln zł, przychody ok. 300 – 600 tys. zł, roczna dopłata z budżetu miasta ok.1,5-2 mln zł. Wiem natomiast, że wariant z budową zadaszenia części basenów nie był brany pod uwagę, nie były analizowane jego koszty i przychody, nie był dyskutowany z konserwatorem zabytków” – pisze Maciej Kupaj.
Już kilka dni temu razem ze swym klubowym kolegą Jarosławem Rabczenką poddali w wątpliwość koszt inwestycji podany przez prezydenta dziennikarzom podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w ratuszu. Tadeusz Krzakowski mówił wówczas o ‘kilkunastu milionach złotych”, sumie bliższej raczej 20 niż 10 mln zł. Rabczenko z Kupajem pokazali natomiast oficjalne dokumenty urzędu miasta, prezentowane w wąskim gronie pod koniec 2017 roku, w których oszacowano koszt zadania na 26.884 000 zł (patrz zdjęcie poniżej).
Wątpliwości dotyczą też mechanizmu finansowania inwestycji. Z informacji przedstawionej dziennikarzom na konferencji u prezydenta wynikało, że wszystkie koszty inwestycji ma wziąć na siebie SAG. Aquafun powstawałby częściowo ze środków już wypracowanych przez komunalną spółkę, ale w lwiej części z zaciągniętego przez nią kredytu bankowego. Skąd SAG przy swoich skromnych przychodach weźmie pieniądze na spłatę kilkunastomilionowego (w innym wariancie dwudziestokilkumilionowego) zobowiązania wobec banku, skoro już dziś wiadomo, że działalność parku wodnego będzie bardzo deficytowa? Radni przewidują, że zadłużenie spółki przyjdzie spłacić z budżetu miasta, rezygnując z jakiejś części wydatków na remonty ulic, chodników i inne, może ważniejsze, inwestycje.