W przyszłym roku Legnica ma (tak po stronie dochodów, jak wydatków) prawie miliard złotych na swe potrzeby. Głosami radnych Koalicji Obywatelskiej i Piotra Żabickiego, niezależnego, zatwierdzono dziś budżet miasta. Wszyscy radni Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się od głosu. Nikt nie zagłosował przeciw, za co prezydent Maciej Kupaj podziękował na sesji.
Parę najważniejszych liczb. Planowane dochody: 952,75 mln zł. Planowane wydatki: 998,81 mln zł. 851,61 mln zł to wydatki bieżące, na funkcjonowanie szkół, urzędów, instytucji, utrzymanie dróg, sprzątanie miasta itd. Lwią część pochłonie oświata (42,1 proc. wydatków bieżących). Deficyt budżetowy (różnica pomiędzy dochodami a wydatkami): 46,06 ml zł. Planowane zadłużenie na koniec 2025 r.: 300 mln zł, czyli 2,4 tys. zł na jednego mieszkańca. Sporo? Tak i nie – pokazywał skarbnik Kacper Siwek na wykresach porównujących dane z innych miast na prawach powiatu.
Inwestycje – to pozycja, która najbardziej interesuje mieszkańców. W 2025 roku Legnica przeznaczy na nie łącznie 147,2 mln zł. Ponad połowa (79,9 mln zł) pójdzie na drogi i transport, m.in. budowę i przebudowę dróg, realizację Legnickiego Programu Drogowego, zakup autobusów elektrycznych dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
-Przystępujemy do realizacji koncepcji budowy tras rowerowych w Legnicy. Nareszcie połączymy osiedla Piekary i Kopernik z centrum miasta ścieżką rowerową – mówił podczas sesji prezydent Maciej Kupaj. – Ruszamy z centrum przesiadkowym przy legnickim dworcu. Rozwiążemy problem komunikacji z dworcem i problem legnickich parkingów. Całkowicie odmienimy wizerunek tej części miasta. Mam nadzieję, że także dzięki współpracy z naszymi partnerami: Kolejami Dolnośląskimi i PKP. Kwotą 3 milionów złotych wesprzemy m.in. legnickie wspólnoty w procesie renowacji zabytkowych elewacji frontowych. Utworzyliśmy budżet wsparcia dla działkowców. Uruchomimy uczniowski budżet obywatelski. Zajmiemy się w końcu placem zabaw w legnickim parku. Do kwoty, którą otrzymaliśmy od prywatnego partnera (być może będzie ich więcej) dorzucimy 1 milion złotych, by zrobić to dobrze i kompleksowo.
Zdecydowanie bardziej sceptycznie prezydenckiej propozycji przyglądali się radni opozycji. W ich imieniu głos podczas sesji zabrał Rafał Rajczakowski, przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości. Unikał formułowania jednoznacznych ocen. Powtarzał, że wydadzą je mieszkańcy. Jednocześnie zarzucił Maciejowi Kupajowi, że przez pół roku rządów nie przedstawił realnego planu finansowania inwestycji z zewnętrznych źródeł. Wytknął mu podwyżki z ostatnich miesięcy: drastyczny wzrost opłaty śmieciowej, podniesienie do ustawowego maksimum stawki podatku od nieruchomości. W odpowiedzi na ten głos prezydent po raz kolejny tłumaczył, że wzrost podatku jest skutkiem inflacji rozkręconej przez Prawo i Sprawiedliwość a stawki opłaty śmieciowej urealniono do rzeczywistych kosztów w oparciu o analizę, którą zlecił jeszcze Tadeusz Krzakowski.
Już w wystąpieniu Rafała Rajczakowskiego w merytorycznej dotąd dyskusji pojawiły się wtręty polityczne. Potem politycznej oliwy do ognia swoimi wystąpieniami dolewali kolejno prezydent Maciej Kupaj, radny Krzysztof Ślufcik (PiS), radna Joanna Ślwińska-Łokaj (PiS), wiceprezydent Aleksandra Krzeszewska. Jedni bronili Polskiego Ładu, inni go krytykowali, pojawiły się wątek różnorakich finansowych nadużyć, aż atmosfera zrobiła się dla niektórych radnych PiS-u nie do zniesienia. Joanna Śliwińska-Łokaj, Krzysztof Ślufcik i Zbigniew Rogalski demonstracyjnie wstali z krzeseł, zabrali swoje rzeczy i wyszli z sali obrad.
Za przyjęciem budżetu zagłosowało 15 radnych, tzn. Arkadiusz Baranowski, Paweł Frost, Łukasz Gudanowicz, Radosława Janowska Lascar, Urszula Juchnik Pogorzelska, Anna Mokhtari, Laura Mucha, Katarzyna Odrowska, Jerzy Potycz, Jolanta Rabczenko, Tomasz Tamioła i Bogumiła Wszelaka z Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej oraz radny Piotr Żabicki. Wstrzymało się od głosu 5 radnych z PiS: Jolanta Kowalczyk, Andrzej Lorenc, Rafał Rajczakowski, Marta Wisłocka i Adam Wierzbicki.