Franciszek Gogół i jego pies Dino, którzy 1 maja razem wystartują do biegu dookoła Polski, z miejsca podbili serca wychowanków Przedszkola Miejskiego nr 7 w Legnicy. Dzieci przygotowały dla nich album złożony ze swoich rysunków. Na dofinansowanie wyprawy przeznaczyły też pieniądze uzyskane ze sprzedaży zużytych baterii.
Pan Franciszek, 56-letni zdun z Legnicy, w przeszłości uprawiał kolarstwo, biega maratony. Rok temu zapalił się do pomysłu, by obiec Polskę dookoła. I żeby zrobić to z psem, zachęcając ludzi, by traktowali zwierzęta z odpowiedzialnością i szacunkiem. 1 maja on i 1,5-roczny kundelek Dino wyruszą z Legnicy. Licząca 3,5 tys. kilometrów trasie wiedzie przez Zieloną Górę, Słubice, Szczecin, Świnoujście, Kołobrzeg, Trójmiasto, Frombork, Gołdap, Suwałki, Białystok, Białą Podlaską, Hrubieszów, Przemyśl, Krynicę Zdrój, Zakopane, Bielsko Białą, Nysę i Wałbrzych. Dzienna norma to ok. 60 kilometrów biegu. Przed 1 lipca Franciszek Gogół chciałby być w Legnicy, ale zdaje sobie sprawę, że to bardzo wyśrubowane tempo i życie może zweryfikować te plany.
Dino jest wesoły i pełen energii, ale ma krótkie nóżki i szybko się męczy. Część trasy przejedzie na pchanym przez pana Franciszka wózku z bagażem. Po drodze mają zaplanowanych kilka spotkań z dziećmi, które na wieść o wyprawie koniecznie chciały poznać Dino i jego pana.
Legniczanina wspierają różne środowiska. Przede wszystkim jego przyjaciele taksówkarze. Strażacy z OSP z całej Polski oferują mu miejsce w remizie na nocleg. Na różne sposoby w przygotowania włączają się legnickie szkoły i przedszkola.
Przedszkolaki ze Słubickiej kochają zwierzęta. Regularnie pomagają legnickiemu schronisku dla zwierząt, zbierając koce i karmę. Wieszają budki dla ptaków. W zimie dokarmiają sikorki. Nic więc dziwnego, że nie mogły się doczekać wizyty Dino i pana Franciszka.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI