Kilkanaście tomów akt z archiwum kancelarii adwokackiej złożyła dziś w legnickim Sądzie Okręgowym jej dyrektor do spraw administracyjno-finansowych Elżbieta W. Razem z mecenasem Zbigniewem K. i księgową Dorotą Ś. odpowiadają za przywłaszczenie 1,8 mln zł na szkodę wielu klientów i współpracowników kancelarii.
Wszystkie złożone dziś akta dotyczą wrocławskiej spółki, która w akcie oskarżenia przygotowanym przez Prokuraturę Okręgową w Legnicy występuje jako jedna z poszkodowanych. Kancelaria reprezentowała ją – jak szacuje Elżbieta W. – w około dwustu sprawach, dochodząc przed sądami roszczeń od różnych towarzystw ubezpieczeniowych. Podczas dzisiejszej rozprawy oskarżona omówiła skrótowo kilkanaście z nich. Dowodziła, że spółka zalega kancelarii na kwotę ok. 70 tys. zł za honoraria, koszty sądowe, opłaty skarbowe, podatki.
- Kiedy kancelaria zaczęła dochodzić swoich roszczeń, klient złożył doniesienie do prokuratury i uzyskał status poszkodowanego – twierdzi Elżbieta W. Posługując się dokumentami z akt, przekonywała sąd , że sprawami sprawami tego klienta zajmowały się w kancelarii inne osoby, więc prokuratura niesłusznie oskarża ją i mecenasa K. o wyrządzenie wrocławskiej firmie szkody w wysokości 44 tys. zł. Według jej słów, w okresie, którego dotyczą zarzuty, mecenas albo w ogóle nie bywał w pracy przybity osobistą tragedią, albo nie miał dostępu do konta kancelarii.
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, podczas następnej rozprawy, w listopadzie, sąd przystąpi do słuchania swobodnych wyjaśnień Zbigniewa K.
Proces toczy się przewlekle. Od odczytania aktu oskarżenia we wrześniu 2018 r., bardzo wiele rozpraw musiało zostać odwołanych ze względu na problemy zdrowotne, rodzinne, zawodowe obrońcy Zbigniewa K. Sędzia Andrzej Szliwa stara się zdyscyplinować obronę i przyspieszyć rozpatrywanie zarzutów. Na prawomocny wyrok w różnych zakątkach Polski czekają poszkodowani klienci legnickiej kancelarii.
Akt oskarżenia dotyczy szeregu przestępstw z lat 2009 – 2016 i jednego z lat 2003-2006. Prokuratura zarzuca oskarżonym, że przywłaszczyli sobie powierzone im pieniądze na szkodę klientów oraz osób, które współpracowały z kancelarią. Kancelaria podejmowała się reprezentowania swoich klientów przed sądami w sprawach np. o ubezpieczenie z wypadku albo zwrot wierzytelności. Należne im pieniądze z firm ubezpieczeniowych oraz od komorników wpływały na jej konto. Zgodnie z umową, powinny być w ciągu 14 dni przekazane klientom. Ale – jak utrzymuje prokuratura – kancelaria w ogóle nie dokonywała takich wypłat, realizowała je ze znacznym opóźnieniem albo wypłacała tylko niewielką część środków. Oszukiwani mieli być też agenci współpracujący z mecenasem, bo nie wypłacano im obiecanej prowizji za dostarczone do kancelarii sprawy odszkodowawcze. Prokurator oskarżył ponadto Zbigniewa K. i Elżbietę W. o przestępstwa doprowadzenia lub usiłowania doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania mieniem poprzez bezpodstawne żądanie zapłaty kosztów zastępstwa procesowego. Według prokuratury, oskarżeni kierowali bez zgody i wiedzy klientów pozwy oraz wnioski do sądów oraz dopuszczali się podrabiania podpisów.
Oskarżeni nie przyznają się do winy.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
Przypominam o DOMNIEMANIU NIEWINNOŚCI.
Panie redaktorze, a może by tak zmienić już to zdjęcie z bohaterami na coś nowszego, Ela na pewno włoski przefarbowała
)))))))))))))))))))