Elżbieta Stępień – legnicka posłanka Platformy Obywatelskiej – Koalicji Obywatelskiej – spotkała się w Urzędzie do Spraw. Cudzoziemców z ministrem Rafałem Rogalą, aby porozmawiać na temat ukraińskiej rodziny z Legnicy, której grozi deportacja. – Rafał Rogala, szef Urzędu ds. Cudzoziemców , zapewnił że decyzja w tej sprawie zapadnie najdalej do dwóch miesięcy – relacjonuje pani poseł.
Państwo Kopyshchyk mają decyzję komendanta Placówki Straży Granicznej w Legnicy, który uznał, że od października razem z 7 nieletnimi dziećmi przebywają w Polsce nielegalnie i nakazał im opuszczenie granic Polski do końca czerwca 2019 roku. Ukraińska rodzina odwołała się od tej decyzji do szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Trwa procedura odwoławcza. Jak informuje po spotkaniu z ministrem Rafałem Rogalą posłanka Elżbieta Stępień, rodzina będzie musiała uzupełnić formalności, których niedopełnienie zdecydowało o wydaniu decyzji nakazującej opuszczenie Polski.
O sprawie jest głośno od miesiąca, dzięki legniczaninowi Piotrowi Budzianowskiemu, kapelmistrzowi Dziecięco Młodzieżowej Orkiestry-Dętej, gdzie grają córki Oleny i Vadima. Piotr Budzianowski przygotował petycję w obronie ukraińskiej rodziny i walczy o to, by pozwolono im zostać w Polsce. W obronie państwa Kopyschyk wystąpili lokalni politycy z prezydentem Tadeuszem Krzakowskim na czele, media, wielu mieszkańców Legnicy i innych miejscowości.
Państwo Kopyschczyk przyjechali z dziećmi do Polski ze wschodniej Ukrainy w 2015 roku. Za własne pieniądze kupili niewielkie mieszkanko w Legnicy i własnymi siłami je wyremontowali. Dwóch najstarszych synów się usamodzielniło. Pracują. Najstarsza córka jest studentką Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Witelona w Legnicy. Młodsze w wieku od 7 do 17 lat uczą się w legnickich szkołach, udzielają społeczne, grają w orkiestrze, uczestniczą w zajęciach Legnickiego Centrum Kultury. Są pilne, grzeczne, zdolne, lubiane przez rówieśników. Wszyscy mówią po polsku. Nie chcą wracać na Ukrainę.
Szeroko o sprawie piszemy od lutego. SZCZEGÓŁY TUTAJ
FOT. ELŻBIETA STĘPIEŃ, PIOTR KANIKOWSKI
DO ELA: Ele się Pani/ Panu pomyliły. Fakt pisał o posłance PIS Elżbiecie Witek z Jawora, nie o posłance KO-PO Elżbiecie Stępień z Kunic.
Do ELA: Posłanka Stępień nie firmuje “dobrej zmiany”! Gwoli ścisłości…
No, ciekawe są poczynania naszych posłanek. Inna posłanka z kolei wyznała Faktowi, że nie miała żadnego wpływu na to, by jej bliski znajomy (mówi do niej “ciociu”) dostał intratną posadę.
Nie chcę być złą wróżką, ale w obu przypadkach pachnie mi tu imposybilizmem, na który skarżył się prezes wszystkich prezesów onegdaj.
Czy to wiosna, czy zbliża się zmiana dobrej zmiany?