Trzy obwodowe komisje wyborcze w Złotoryi przez co najmniej półtorej godziny wydawały wyborcom niewłaściwe karty do głosowania. – Jeśli wpłyną protesty wyborcze, sąd może w tych okręgach unieważnić wybory do rady miejskiej i zarządzić ich powtórzenie – informuje Agata Rycyk, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Jeleniej Górze.
Pierwszy problem zgłosił do protokołu Mirosław Kopiński. Przyszedł do lokalu wyborczego przy ul. Górniczej w Złotoryi zagłosować na konkretnego kandydata do rady miejskiej, ale na wydanej przez komisję karcie nie znalazł jego nazwiska. Okazało się, że dostał kartę z nazwiskami kandydatów z okręgu nr 8 zamiast karty z nazwiskami kandydatów z okręgu nr 9. Zgłosił to komisji i usłyszał, że nie ma innych kart. Gdy po jego interwencji zaczęto jednak otwierać wszystkie kartony z kartami i sprawdzać ich zawartość, w jednym z pudeł znaleziono właściwe karty (tzn. karty z nazwiskami kandydatów z okręgu nr 9). Dzięki temu komisja mogła wymienić Mirosławowi Kopińskiemu karty do głosowania na takie jak trzeba. Była godzina 8.30. To znaczy, że przez półtorej godziny wszyscy wyborcy głosujący przy ul. Górniczej dostawali karty z okręgu nr 8. Kopiński zgłosił uwagę do protokołu wyborów.
Jak ustaliliśmy u dyrektor Agaty Rycyk z Krajowego Biura Wyborczego podobny problem wystąpił jeszcze w dwóch innych komisjach obwodowych w Złotoryi.
- Chodzi o komisje, które obsługiwały więcej niż jeden okręg wyborczy i w związku z tym miały do wydania kilka różnych kart do rady miejskiej – informuje Agata Rycyk (jak w innych gminach do 20 tys. mieszkańców, w Złotoryi obowiązuje podział na jednomandatowe okręgi wyborcze).
Głosowanie trwa normalnie. Po ogłoszeniu wyników kandydaci na radnych z okręgów, w których doszło do pomyłki, będą mogli złożyć protest wyborczy. Sąd przeanalizuje skalę niewłaściwie oddanych głosów i oceni, czy pomyłka komisji mogła wpłynąć na wynik wyborów. Może uznać wynik wyborów w danym okręgu za nieważny i zarządzić powtórkę głosowania na radnego. Na pewno nie uda się tego zorganizować równocześnie z drugą turą, zaplanowaną na 4 listopada.
Według naszych ustaleń niewłaściwe karty dostawali wyborcy głosujący w przedszkolu przy ul. Górniczej (okręgi 8 i 9), w Złotoryjskim Ośrodku Kultury i Rekreacji (okręgi nr 5 i 13) oraz w żłobku przy ul. Letniej (okręgi 14 i 15).
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
Jak można takie coś pomylić po to się wcześniej przychodzi aby przygotować wszystko do głosowania a tu takie coś na dodatek pieczątki krzywo poprzybijane ;s ech