W lesie miedzy Olszanicą a Garnczarami pracownik złotoryjskiego nadleśnictwa natknął się na porzucone przez nieznane osoby plastikowe wiadra i pojemniki. W środku był m.in. toluen, toksyczna substancja powodująca m.in. uszkodzenie układu nerwowego człowieka. Znalezisko zostało zabezpieczone. Policja szuka właściciela odpadów.
Na podstawie zawiadomienia złożonego przez nadleśnictwo Komenda Powiatowa Policji w Złotoryi prowadzi postępowanie dotyczące niezgodnego z przepisami składowania odpadów na terenie leśnym.
W piątek 10 marca w miejscu ujawnienia odpadów policjanci przeprowadzili czynności z udziałem pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu oraz strażaków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemicznego i Ekologicznego z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy.
- Badania substancji znajdujących się w pojemnikach wykazały, że nie stanowią one zagrożenia dla ludzi i środowiska – informuje mł. asp. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Co innego mówili strażacy. Nie udało im się zidentyfikować substancji stałej z wiader, ale urządzenia laboratoryjne wstępnie rozpoznały w cieczy z pojemników toulen. To związek chemiczny z grupy węglowodorów aromatycznych stosowany m.in. przy produkcji farmaceutyków, tworzyw sztucznych, materiałów wybuchowych, perfum, barwników. Bywa wykorzystywany przez przestępców do wytwarzania metamfetaminy. Może doprowadzić do uszkodzenia układu nerwowego.
- Teren, na którym ujawniono odpady został zabezpieczony przez właściciela, a w sprawie policjanci będą prowadzili dalsze czynności. Ich celem będzie między innymi ustalenie osób odpowiedzialnych za nielegalne składowanie tych odpadów – informuje mł. asp. Dominika Kwakszys.
FOT. POLICJA ZŁOTORYJA, KSRG OSP OLSZANICA