Z powodów ekonomicznych PKS Lubin likwiduje swoją filię w Chojnowie i usuwa z rozkładów wszystkie kursy do tego miasta.
Ze względu na pandemię w marcu PKS Lubin zawiesił wszystkie kursy na relacji Złotoryja – Chojnów. To jedyny przewoźnik na tej trasie, więc niektórzy mieszkańcy mieli problem z dojazdem np. do zakładów pracy lub urzędów. Jak ustaliliśmy, koronawirus spowodował znaczny ubytek pasażerów i wymusił poszukiwanie oszczędności. Zapadła decyzja o likwidacji placówki w Chojnowie, a wraz z nią rezygnacji z wszystkich kursów do tego miasta.
Dzięki kolei, Chojnów jest dobrze skomunikowany z Legnicą i Bolesławcem, dlatego burmistrz Jan Serkies uważa, że bez PKS-u mieszkańcy sobie poradzą. Większy problem ma sąsiednia Złotoryja, gdzie siatka połączeń nie była tak gęsta, oraz okoliczne wioski, bo wiele z nich teraz została ostatecznie odcięta od świata.
- Nikt nas o tym nie informował – mówi burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski. Deklaruje, że razem ze swymi współpracowanikami przeanalizuje sytuację i zastanowi się nad możliwymi rozwiązaniami.
FOT. PKS.LUBIN.PL
Redaktorze, burmistrzowi Serkiesowi PKS jest obojętny, ponieważ nie realizuje usług dla gminy miejskiej Chojnów.
Natomiast wszystkie linie sprzed pandemii, prócz Złotoryja-Chojnów i Legnica-Chojnów, w ramach przewozów do szkół gminnych zamawiała gmina wiejska Chojnów. Ciekawy byłby więc komentarz z urzędu gminy wiejskiej, która ma nadal obowiązek, jak ruszą szkoły, zapewnić dowozy do szkół. Co z tym zrobią, skoro nie mają gimbusa?
Podejście dwóch burmistrzów, Serkies nie widzi żadnego problemu, drugi Pawłowski tym się zajmie i spróbuje rozwiązać problem.