- Na modernizowanej linii kolejowej Legnica – Rudna Gwizdanów wszystkie stacje i przystanki są przebudowywane tak, aby była zapewniona dogodna odprawa podróżnych – informuje Bohdan Ząbek z zespołu prasowego spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Nie ma ani prawnych, ani technicznych przeszkód, by pociągi Kolei Dolnośląskich zatrzymywały się w Raszówce, Rzeszotarach, Chróstniku i Gorzelinie.
Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe wydała 243 mln zł na modernizację linii z Lubina do Rudnej Gwizdanów. – Realizacja projektu obejmuje kompleksową wymianę toru, sieci, urządzeń oraz przebudowę stacji i przystanków – wyjaśnia Bohdan Ząbek. - Na pośrednich stacjach i przystankach odcinka Legnica – Lubin są budowane nowe perony od długości 150 -200 m, które zapewnią przyjmowanie pociągów pasażerskich i dobrą obsługę wszystkich pasażerów.
Marszałkowska spółka Koleje Dolnośląskie, która w czerwcu uruchomi połączenia na tej trasie, nie będzie z nich korzystać. Decyzją marszałka Dolnego Śląska pociągi osobowe będą kurować między Legnicą a Lubinem, nie zatrzymując się na stacjach Rzeszotary, Raszówka, Gorzelin ani Chróstnik. Aby wsiąść do pociągu, mieszkańcy położonych na trasie wiosek będą musieli dojechać do Lubina lub Legnicy.
Decyzja jest co najmniej dziwna, bo na linii z Wrocławia do Trzebnicy, którą urząd marszałkowski wskrzesił do życia w 2009 roku, pociągi Kolei Dolnośląskich zatrzymują się np. w Brochocinie Trzebnickim (167 mieszkańców), Pierwoszowie (214 mieszkańców), Ramiszowie (315 mieszkańców), Siedlcu (695 mieszkańców) i Pasikurowicach (763 mieszkańców). Podlegnicka Raszówka, gdzie perony mają stać puste, liczy ponad tysiąc dusz. W pozostałych trzech miejscowościach mieszkają kolejne dwa tysiące.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, niewykluczone że z czasem pociągi będą zatrzymywać się także na stacjach pośrednich między Legnicą a Lubinem. W pierwszym etapie to raczej wykluczone.
FOT. TWITTER/ PKP PLK S.A.
Drukuj
Email
Panie Piotrze, proszę z łaski swojej sprawdzić co z przystankiem Lubin – Przylesie. Na własne uszy słyszałem, gdy kandydaci z Bezpartyjnych Samorządowców wychwalali to utylitarne rozwiązanie umożliwiające mieszkańcom osiedla korzystanie z połączeń bez dojazdu do stacji Lubin Górniczy!