Dziś ósmy, ostatni przed przerwą, dzień zdjęciowy na Zakaczawiu, gdzie ekipa Łukasza Palkowskiego kręci film “Podwójny Ironman”. O czym? – O walce człowieka z własnym demonem – odpowiada reżyser. Jak w przypadku jego rewelacyjnego debiutu – “Bogów” – znów bohaterem jest autentyczna postać, dorastający na Zakaczawiu mistrz świata w podwójnym triathlonie Jerzy Górski.
Przez 15 lat brał narkotyki. Gdy na odwyku we wrocławskim Monarze przyznał się, że chciałby jak Antoni Niemczak wygrywać maratony, budził śmiech. Zawziął się i wstawał o czwartej rano, aby biegać. Potem kupił stary rower i objechał nim Polskę dookoła. Zgłosił się do pierwszego triathlonu i choć dotarł na metę jako jeden z ostatnich cieszył się jak dziecko. Sport wciągnął go jak ta hera dawniej, z kopytami. 2 września 1990 roku w Huntsville (Alabama), wystartował w Double Ironman (pływanie: 7, 6 km, 360 km jazdy rowerem, 85 km biegu) i po 24 godzinach 47 minutach 46 sekundach dobiegł na metę jako pierwszy.
Krzysztof Szpetmański, producent filmu Palkowskiego, usłyszał tę historię przy zmywaniu naczyń. Za jego plecami grał telewizor, leciał wywiad z jakimś pisarzem, który napisał o tym książkę.
- Historia była niezwykła. Niemożliwe, że taki człowiek istnieje i nikt dotąd nie zrobił o nim filmu – myślał Szpetmański. Nie usłyszał nazwiska triathlonisty, ale zdążył zanotować nazwisko pisarza, a potem go odszukał. Okazało się, że mieszka niedaleko.
Jerzego Górskiego, który dziś mieszka w Głogowie, poznał później.
- Był z nami na planie pięć dni temu, szalenie wzruszony. I będzie z nami w listopadzie, kiedy wrócimy do Legnicy na kolejne zdjęcia – mówi Krzysztof Szpetmański.
Wybór Legnicy i Zakaczawia na plenery był oczywisty, w końcu to tutaj Górski spędził młodość. Filmowcom towarzyszy spore zainteresowanie mieszkańców dzielnicy. Poniemiecka architektura przypomina Łukaszowi Palkowskiemu warszawską Pragę.
- To piękne miejsce i staramy się maksymalnie to piękno wykorzystać. Legnica jest szalenie filmowym miastem – mówi reżyser “Podwójnego Ironmena”.
Jerzego Górskiego gra Jakub Gierszał.
- Chciałbym mieć taką wolę walki jak on – mówi młody aktor. Przyznaje, że udział w filmie o triathloniście wymaga także od niego sportowej zaprawy. Po pierwszych zdjęciach na basenie widzi konieczność popracowania nad techniką pływania, by w kwietniu kiedy będą nagrywać sceny z zawodów jego kraul wyglądał bardziej profesjonalnie.
Na listopadową turę zdjęć Łukasz Palowski wróci do Legnicy m.in. z Tomaszem Kotem, który gra kierownika klubu sportowego przygotowującego Jurka do zawodów, oraz z Magdaleną Cielecką, Arkadiuszem Jakubikiem i Arturem Żmijewskim. Na ekranie (choć niekoniecznie w Legnicy) pojawi się również Janusz Gajos jako legendarny założyciel sieci Monaru Marek Kotański.
- Trudno nas będzie nie zauważyć, bo będziemy musieli zablokować na Zakaczawiu aż 4 przecznice, żeby nakręcić największe sceny w filmie – mówi producent. Ratusz i jego służby pomagają filmowcom jak mogą. “Podwójny Ironman” ma być gotowy na jesień 2017 roku. Niewykluczone, że Legnica będzie miejscem specjalnej premiery.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
FOT. KACPER LISOWSKI (ZDJĘCIE JERZEGO GÓRSKIEGO)
FOT. R. PAŁKA (ZDJĘCIA Z PLANU FILMU)
-