20 razy w tym roku społecznicy z legnickiego Komitetu Obrony Demokracji rozkładali namiot przed Galerią Piastów. Dziś po raz ostatni czekali w tym miejscu z nowymi numerami Dekodera i zaproszeniem na piątkowy wieczór poświęcony Piotrowi Szczęsnemu – Szaremu Człowiekowi. Na deptak wrócą wraz z wiosną.
Przez 20 tygodni co środę trwali na dyżurze. Bywało, że musieli słuchać wyzwisk a nawet – jak tydzień temu gróźb od mężczyzny, którzy zapowiadał, że spali ich namiot. Jednak dużo częściej spotykali się z pozytywnymi reakcjami. Ludzie podchodzili nie tylko po gazetkę Dekoder czy ulotki, ale po prostu, żeby chwilę porozmawiać i podziękować za to, że bronią demokracji, wolności, Konstytucji. Stali bywalcy odwiedzali ich co tydzień. “Dzięki wam chce się żyć” – to zdanie aktywiści KOD-u słyszeli nie raz i nie dwa. Na rozmowę zatrzymywali się miejscowi i przyjezdni, Polacy i obcokrajowcy. Turyści z Anglii czy ze Stanów Zjednoczonych prosili, by im wyjaśnić, co się dzieje w Polsce.
Zdaniem Radosławy Janowskiej-Lascar, 3 lata aktywności obywatelskiej nie poszły na marne. Choć ludzie nie wychodzą już na ulice tak często i tak tłumnie jak jeszcze rok temu, to wciąż noszą w sobie odruch buntu, sprzeciw dla łamania Konstytucji i tłumienia wolności.
- Owocem tego sprzeciwu jest 40 ochotników, którzy zgłosili się w Legnicy, aby obserwować wybory samorządowe – mówi Radosława Janowska-Lascar.
Działacze KOD-u żartują, że powinni dziękować Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo to dzięki niemu poznali się, polubili, wciągnęli w obywatelską działalność. Mają nowych przyjaciół w Legnicy, Jeleniej Górze, we Wrocławiu, na Górnym Śląsku i w całej Polsce.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI