Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Obóz pracy dla Rumunów. Koniec procesu

Przez   /   28/03/2014  /   No Comments

Prokurator zażądał w sądzie od 4 do 6 lat więzienia za handel ludźmi dla rodziny ze Ścinawy. Obrona wnosi o uniewinnienie, bo – jak twierdzi – oskarżeni nie przymuszali do pracy 28 biedaków z Rumunii, ale przeciwnie, starali się im pomóc.

Sprawa zakończona wczoraj przed Sądem Okręgowym w Legnicy jest pierwszą albo jedną z pierwszych w kraju, w której akt oskarżenia opiera się o nową kodeksową definicję zbrodni handlu ludźmi. Od 2010 roku rozumie się przez nią werbowanie, transport, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osoby w celu jej wykorzystania z zastosowaniem groźby lub użyciem siły bądź innych form przymusu. Zdaniem prokuratury, ścinawski przypadek wyczerpuje znamiona tego przestepstwa.

Oskarżeni to 37-letni  Rumun Nikolae L., jego 7 lat młodsza żona Kamila L. (Polka) oraz brat 32-letni Ioan L. Żyją z handlu odzieżą i obuwiem po bazarach. Według prokuratury, między 2006 a 2012 rokiem w rodzinnej wiosce braci L. zwerbowali 28 biedaków, których następnie przetransportowali do Polski, zakweterowali w Ścinawie i przymuszali do wielogodzinnej pracy na targowiskach, zabrawszy im uprzednio dokumenty i telefony komórkowe. Wśród pokrzywdzonych są małoletni. Za pracę od 9 do 18 godzin na dobę przybysze dostawali równowartość 60-250 euro miesięcznie. Zapłata najczęściej była realizowana z góry, a pieniądze niejedokrotnie wypłacane bliskim biedaków podczas werbunku, więc na ofiarach ciążył dług, który musieli odpracować. Nikolae groził, że znajdzie każdego, kto spróbuje uciec, choćby w Rumunii.

Byli w obcym kraju, nie znali języka, nie mieli dokumentów, telefonów i pieniędzy, poza sumami na drobne wydatki. A jednak dwóch mężczyzn zdecydowało się na ucieczkę, uprzednio okradłszy Nikolae L. W Krakowie zatrzymali ich funkcjonariusze Straży Granicznej. Uciekinierzy ze Ścinawy opowiedzieli im o swoistym obozie pracy, w którym byli przetrzymywani.

- I ruszyła lawina – przypominał w swej mowie końcowej mecenas Dariusz Niedźwiedź, obrońca rodziny L. – Zaczęła się medialna nagonka. Sprawę głośno komentowano w telewizji, prasa pisała o stłoczonych w nieludzkich warunkach i zmuszanych do pracy Rumunach. Wszystko po to, aby móc skonstruować akt oskarżenia.

Tymczasem, jak twierdzi mecenas, prawda wygląda inaczej. Jak? Kilkanaście lat temu Nikolae L. z biednej rumuńskiej wioseczki przyjechał do Polski. Imał się różnych zajęć i w końcu odniósł sukces. Ożenił się z Kamilą, osiadł w Ścinawie, rozkręcił bazarowy biznes, ściągnął brata do pomocy. Wiadomość, że Nikolae dobrze powodzi się w Polsce, rozniosła się po wiosce i gdy bracia L. odwiedzali rodziców, do ich domu zachodzili sąsiedzi z prośbą o pomoc. Z dobrego serca Rumun proponował im pracę u siebie.

- Od kilkunastu lat mieszkańcy tej i innych okolicznych wsi przyjeżdżali więc do Ścinawy i pracowali . Ta rotacja była ogromna. Akt oskarżenia wymienia 28 pracowników, ale na pewno były ich dziesiątki – mówił Dariusz Niedźwiedź. – Prokurator przedstawiał obraz gehenny, przez którą musieli przejść ci ludzie. Można było odnieść wrażenie, że w Ścinawie zgotowano im piekło. A na zdjęciach ze spotkań, grillów widać szczęśliwych ludzi przy stołach zastawionych jadłem, alkoholem, słodyczami. Wesołe, rumiane, uśmiechnięte twarze.

Dariusz Niedźwiedź zwracał też uwagę, że ze względu na wybuchajace co jakiś czas  burdy i jedno samobójstwo ścinawska policja co najmniej kilkanaście razy odwiedzała domy, w których mieszkali rumuńscy najemnicy.

- Nigdy nie zastali czegoś, co by wskazywało, że jest to miejsce zbrodni – podkreśla mecenas.

Dla Nikolae L. prokurator zażądał 6 lat pozbawienia wolności  i przepadku 2 samchodów dostawczych wykorzystywanych do przestępczej działalności. Dla jego żony Kamili L. zaproponował 5 lat pozbawienia wolności, a dla Ioana L. – 4 lat pozbawienia wolności. Ponadto wniósł o zadośćuczynienie dla pokrzywdzonych – po 5 tys. zł od wszystkich oskarżonych.

Oskarżeni i ich obrońca wnoszą o wyrok uniewinniający.

Sąd ogłosi swa decyzję 3 kwietnia.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3886 dni temu dnia 28/03/2014
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Marzec 28, 2014 @ 12:21 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

img_5342,mVqUwmKfa1OE6tCTiHtf

Koniec sporu zbiorowego w MOPS. Jest porozumienie

Read More →