W legnickim szpitalu znów działa urologia – z lepszą kadrą i pełnym spektrum zabiegów wykonywanych nowoczesnymi, mało inwazyjnymi metodami umożliwiającymi pacjentowi szybki powrót do zdrowia. Placówka podpisała kontrakt z grupą 12 lekarzy urologów z Mazowsza z prof. Igalem Morem na czele.
Wiosną 2016 roku Wojewódzki Szpital Specjalistyczny był zmuszony zawiesić działalność oddziału urologicznego na skutek złożenia wypowiedzenia przez wszystkich lekarzy. Teraz go reaktywuje w oparciu o specjalistów związanych z prywatnym Szpitalem Mazovia z Warszawy, który jako jedyny stanął do ogłoszonego w Legnicy konkursu. Ordynatorem jest Igal Mor, wybitny lekarz, jeden z najbardziej doświadczonych urologów w Polsce.
- Nasz zespół liczy 12 osób – mówi profesor. – Od 12 lat budowaliśmy go bazując na lekarzach Klinki Urologii i Nefrologii Uniwersytetu Medycznego w Warszawie. Również od 12 lat funkcjonujemy w kilku filiach na Mazowszu. Po raz pierwszy zdecydowaliśmy się podjąć współpracę ze szpitalem tak oddalonym od Warszawy. Na razie obsługujemy Legnicę rotacyjnie, ale naszym celem jest zbudowanie tu, na miejscu, wysoko wyspecjalizowanej profesjonalnej kadry, która będzie ten oddział prowadziła.
W tej wizji rdzeń stanowi 6 lekarzy na stałe obecnych w Legnicy plus urolodzy dojeżdżający z Warszawy jako wsparcie przy niektórych zabiegach.
Zmiana jest spektakularna. Diametralnie zmienia się dostępność usług z zakresu urologii dla pacjentów z Legnicy i okolic. Z tą kadrą i sprzętem, którym dysponuje legnicka placówka, w szpitalu mogą być realizowane praktycznie wszystkie zabiegi znane nowoczesnej urologii, poza tymi, które wymagają wykorzystania robotów. Legnica stała się trzecim miastem w kraju – po Warszawie i Krakowie – gdzie wykonywane jest laparoskopowe usuwanie pęcherza przy raku pęcherza. Na miejscu może być rozwiązany każdy problem pacjentów związany z kamicą moczową (dla nich uruchomiono m.in. pracownię pozaustrojowego kruszenia kamieni). Oddział wprowadził też laserowe operacje prostaty i w ciągu 2-3 miesięcy od podpisania kontraktu przeprowadził już ok. 50 zabiegów dla pacjentów mających kłopot z przerostem gruczołu krokowego. Legnica wykonuje już operacje na nerkach: usuwa całe nerki lub fragmenty zaatakowane przez nowotwór. Leczy też nietrzymanie moczu u kobiet – panie, które zdecydują się na ten trwający 15-20 minut zabieg już następnego dnia wracają do domu i odczuwają, jak zmienia się komfort ich życia.
- W naszych ośrodkach staramy się pracować w taki sposób, jak na zachodzie Europy lub w USA – deklaruje Albert Gugała, zastępca ordynatora legnickiej urologii.
- Zdecydowaliśmy się na odejście od tradycyjnych otwartych zabiegów, z którymi wiązały się potrzeba długiej hospitalizacji, dyskomfort dla pacjenta i ryzyko powikłań – mówi prof. Igal Mor. – Wszystkie zabiegi wykonujemy metodami laparoskopowymi, endoskopowymi.
To oznacza, że pacjenci np. po usunięciu gruczołu krokowego już po pięciu dniach od zabiegu mogą być wypisani do domu. Nadrabiając opóźnienia w realizacji kontraktu z NFZ z czasu, kiedy nie było urologii, zespół prof. Mora narzucił sobie potężne tempo. Lekarze wykonują po kilkaset zabiegów miesięcznie, dzięki czemu legniczanie nie muszą czekać w długich kolejkach.
- Od początku do końca pacjenci z dolegliwościami urologicznymi zostaną obsłużeni w naszym szpitalu. I będzie to obsługa na najwyższym poziomie – podkreśla Rafał Pilch, p.o. dyrektora do spraw medycznych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.
Dyrektor Krystyna Barcik: – Nie po raz pierwszy zamiast kontraktów z pojedynczymi lekarzami zdecydowaliśmy się na kontrakt z grupą specjalistów. Tak było w przypadku kardiologii interwencyjnej oraz radioterapii, którą na nasze zlecenie wykonuje Dolnośląskie Centrum Onkologii. Po raz pierwszy jednak uruchamiamy cały oddział w oparciu o umowę z zespołem.
Krystyna Barcik pozytywnie ocenia to rozwiązanie i nie wyklucza, że w przyszłości szpital będzie jeszcze z niego korzystał.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI