Tadeusz Maćkała musiał zdecydować, czy woli być przez pięć lat radnym PiS-u w powiecie lubińskim, czy przez jeden rok posłem PO w Warszawie. Wybrał samorząd. Jeśli odmówi również radny Piotr Miedziński z Jeleniej Góry, to poselski mandat przypadnie legniczaninowi Jackowi Kiełbowi.
W Sejmie będzie do objęcia miejsce pośle Stanisławie Huskowskim. Huskowski porzuca go dla dolnośląskiego Sejmiku, gdzie właśnie zdobył mandat z listy Rafała Dutkiewicza. Ponieważ w 2015 roku Huskowski dostał się do Sejmu jako kandydat Platformy Obywatelskiej, zwolnione przez niego miejsce przynależy następnym osobom z największym poparciem na liście PO.
W pierwszej kolejności Iwonie Krawczyk, wicemarszałek Dolnego Śląska (2,23 proc. głosów w 2015 r.). Krawczyk podobnie jak Huskowski dostała się do Sejmiku na nową kadencję i woli to od spędzenia kilku miesięcy w ławach opozycji na ul. Wiejskiej w Warszawie.
W drugiej kolejności miejsce po Huskowskim mógłby zająć Tadeusz Maćkała (1,50 proc. głosów w 2015 r.). “Dość spekulacji” – napisał dziś na Facebooku. ”W najbliższym czasie zacznę sprawować w moim rodzinnym mieście obowiązki radnego powiatu. wynikające z powierzenia mi tej funkcji.”
W trzeciej kolejności do Sejmu mógłby dołączyć Piotr Miedziński (1,20 proc. głosów w 2015 r.), ale i on musiałby się zrzec dopiero co wywalczonego mandatu w Radzie Miejskiej Jeleniej Góry.
Tu – uwaga! – pojawia się szansa dla Jacka Kiełba, legnickiego radnego minionej kadencji, który bez powodzenia ubiegał się o miejsce w dolnośląskim Sejmiku. Trzy lata temu startował z listy Platformy Obywatelskiej do Sejmu. Z poparciem 1,02 proc.ulokował się wówczas bezpośrednio po Miedzińskim. A to oznacza, że jeśli jeleniogórzanin wybierze bycie radnym w swoim mieście, poselski mandat po Huskowskim przejmie Jacek Kiełb.
Gdyby zrezygnował, następny w kolejce jest Ryszard Raszkiewicz, starosta ze Złotoryi (0,69 proc. głosów w roku 2015).